
Dwie dekady oczekiwania
Możliwość posiadania i urządzania własnego domu w Azeroth to jedna z najdłużej wyczekiwanych funkcji w historii gry. Gracze prosili o to na forach dyskusyjnych praktycznie od premiery w 2004 roku. Więc kiedy Blizzard zapowiedział, że dodatek Midnight w końcu spełni to marzenie, społeczność wybuchła entuzjazmem. Wizja tworzenia unikalnych, osobistych przestrzeni rozpaliła wyobraźnię milionów.
Niestety, sielankę przerwali dataminerzy (czyli fani analizujący pliki gry). Natrafili na ślady nowej waluty o nazwie Hearthsteel. Serwis Wowhead przeanalizował znalezisko i wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z nową, wirtualną walutą. Problem tkwi w tym, że wygląda na to, że jest ona ściśle powiązana z systemem budowy domów.
Hearthsteel, czyli V-dolce Blizzarda
Można zapytać: Co w tym złego? Przecież w World of Warcraft od dawna można kupować różne przedmioty kosmetyczne? Kluczowa jest tu jednak metoda płatności. Do tej pory transakcje były proste: chcesz kupić wierzchowca za 25 euro, płacisz dokładnie 25 euro. Ale Hearthsteel może wszystko zmienić i upodobnić system do tego z Fortnite, Overwatcha czy Diablo (czyli innych gier Blizzarda).
W takim modelu najpierw kupujesz pakiety wirtualnej waluty, a dopiero potem wydajesz ją na konkretne przedmioty. Pakiety są zwykle tak skonstruowane, że po zakupie wymarzonego elementu zawsze zostaje ci niewielka ilość waluty, która na nic nie wystarcza. To psychologiczna sztuczka, która ma skłonić cię do kolejnego zakupu, żeby „nie zmarnować” resztek. Właśnie ta perspektywa budzi największy sprzeciw graczy (w końcu niektórzy czekali na to niemal całe swoje growe życie).
Cień na wymarzonej funkcji
Odkrycie plików w wersji alfa nie jest oficjalnym potwierdzeniem, ale wystarczyło, by na ekscytację graczy padł cień niepewności… i całkiem uzasadnionej irytacji. Podobne systemy działają już w innych grach Blizzarda (jak Overwatch 2 czy Diablo IV), więc taki ruch w ich flagowym MMORPG wydaje się logiczny z biznesowego punktu widzenia. Tyle że bardzo niepopularny. Fani boją się, że dekorowanie domu, zamiast być przyjemną częścią rozgrywki, zmieni się w festiwal mikropłatności.
Blizzard na razie milczy. Radość z zapowiedzi domów wciąż jest ogromna, ale teraz miesza się z obawą o koszty. Gracze liczą, że deweloperzy wsłuchają się w ich głosy i nie zamienią jednej z najbardziej wyczekiwanych nowości w historii gry w maszynkę do zarabiania pieniędzy. Do czasu oficjalnego komunikatu pozostaje nam czekać i mieć nadzieję, że Blizzard nie pójdzie po linii najmniejszego oporu. Przynajmniej nie tym razem…
Czy wiesz, że…
We wrześniu 2005 roku w World of Warcraft doszło do przypadkowej epidemii wirtualnej plagi znanej jako Corrupted Blood. Błąd w kodzie sprawił, że debuff, który miał działać tylko w jednej lokacji, zaczął przenosić się między graczami i ich zwierzętami, zabijając postacie niskopoziomowe i zmuszając mieszkańców do opuszczania miast. Zdarzenie to było później analizowane przez epidemiologów jako model rozprzestrzeniania się prawdziwych chorób.