-
Europoseł Grzegorz Braun poprosił ministra Tomasza Siemoniaka o zapewnienie kontrwywiadowczej ochrony swojej pracy w Parlamencie Europejskim.
-
Braun podkreśla, że otrzymanie nagrody od białoruskiej fundacji wywołało falę dezinformacji oraz nagonki medialnej.
-
Polityk uważa, że może to być próba delegitymizacji opozycji i apeluje o szybkie zweryfikowanie źródeł tych działań.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Europoseł Grzegorz Braun w piśmie z czwartku zwrócił się do ministra koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka z prośbą o „pilne sprawdzenie i zapewnienie należytej ochrony kontrwywiadowczej” jego pracy jako posła do Parlamentu Europejskiego. O sprawie poinformował w sieci wiceprzewodniczący Konfederacji Korony Polskiej, poseł Włodzimierz Skalik.
W dokumencie, który został skierowany również do wiadomości resortów spraw wewnętrznych i administracji, obrony narodowej i spraw zagranicznych, Braun napisał, iż jego apel jest motywowany „kolejnymi falami medialnych dezinformacji i insynuacji„, które – według niego – „mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa oraz służb Rzeczypospolitej Polskiej”.
Grzegorz Braun z nagrodą na Białorusi. Europoseł prosi Siemoniaka o ochronę
Lider Korony Polskiej wskazał, że jego nazwisko pojawia się w publikacjach prasowych w kontekście „niezasłużonych nagród i nieznanego pochodzenia informacji„, a sytuacja ta – jak ocenił – „może mieć charakter prowokacji, zmierzającej do dezinformacji instytucji państwowych oraz opinii publicznej”.
Chodzi o wyróżnienie przyznane Grzegorzowi Braunowi przez Białoruską Międzynarodową Fundację im. Emila Czeczki, która znana jest z przyznawania nagród osobom sympatyzującym z reżimami Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Organizacja ta została nazwana nazwiskiem żołnierza, który w grudniu 2021 roku zdezerterował z Polski na Białoruś, prosząc o azyl polityczny. Czeczko zmarł cztery miesiące później na terenie tego kraju w niejasnych okolicznościach.
Białoruska nagroda dla Grzegorza Brauna. Europoseł apeluje o „zweryfikowanie źródła”
We wspomnianym dokumencie Braun napisał ponadto, że jego zdaniem umieszczenie go w gronie laureatów „białoruskiej nagrody, łączonej z nazwiskiem nieszczęsnego dezertera z szeregów Wojska Polskiego” było przyczynkiem do „nagonki” i „fali dezinformacji”. W tej kwestii europoseł zaapelował do Tomasza Siemoniaka o podjęcie działań, które pozwolą zweryfikować źródła i intencje takich publikacji.
„Cel wydaje się prosty do zdiagnozowania: delegitymizacja rosnącej siły opozycyjnej i defamacja jej lidera, poprzez kwestionowanie mojej wyłącznej lojalności wobec własnego państwa i narodu polskiego, a także relatywizowanie mojego pryncypialnego stosunku (nie jeden raz publicznie wyrażanego) do przysiąg i innych reguł służby wojskowej i państwowej” – stwierdził.
Braun pisze do Siemoniaka. „Oczekuję niezwłocznych działań”
W dalszej części listu Braun odniósł się także do wcześniejszej wypowiedzi ministra obrony narodowej, który publicznie mówił o „niebezpiecznej sytuacji wymagającej wyjaśnienia„. Jak podkreślił, oczekuje „niezwłocznych działań i stanowczo ponagla” Tomasza Siemoniaka w kwestii wyjaśnień.
Braun dodał, że minister koordynator służb specjalnych nie powinien zawężać „pola wnikliwego rozpoznania i stosownego przeciwdziałania wyłącznie do kierunku wschodniego”, sugerując tym samym, że nagroda imienia dezertera mogła być przyznana z inspiracji innych niż białoruska czy rosyjska. List został opatrzony podpisem Brauna i zarejestrowany w kancelarii premiera w piątek.