Żyjemy w czasach, kiedy deklaracje światopoglądowe wyraża się także poprzez… decyzje zakupowe. Właśnie z tego powodu, wiele osób zadaje sobie pytanie: czy SodaStream to izraelska firma? W tym artykule sprawdzimy genezę marki – kto ją dziś kontroluje, skąd pochodzi i jakie kontrowersje ją otaczają.
Czy SodaStream jest z Izraela?
SodaStream to marka, która w ostatnich latach zdobyła ogromną popularność – zarówno wśród osób ceniących ekologię, jak i tych, które po prostu lubią gazowaną wodę i nie przepadają za noszeniem ciężkich zgrzewek ze sklepu.
Choć urządzenia z logo SodaStream stoją dziś w milionach kuchni na całym świecie, mało kto zastanawia się, skąd właściwie pochodzi ta firma. Odpowiedź nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Choć wynalazek narodził się w Wielkiej Brytanii, współczesne SodaStream to w pełni izraelskie przedsiębiorstwo, którego historia nie obyła się bez kontrowersji.
Od londyńskiego wynalazku do domowej rewolucji
Historia SodaStream sięga 1903 roku, kiedy to Guy Hugh Gilbey, londyński producent ginu z firmy W & A Gilbey Ltd., opatentował urządzenie do nasycania wody dwutlenkiem węgla. Początkowo był to luksusowy gadżet dostępny jedynie dla elit. Używano go m.in. na… brytyjskim dworze królewskim. Z biegiem lat urządzenie trafiło do masowej sprzedaży, a w latach 80. XX wieku markę przejął koncern Cadbury Schweppes, który rozszerzył dystrybucję i uczynił z SodaStream produkt globalny.
Izraelski zwrot: narodziny Soda-Club
Przełom nastąpił w 1998 roku, gdy izraelska spółka Soda-Club, założona przez przedsiębiorcę Petera Wiseburgha, kupiła brytyjską markę za ok. 26 milionów dolarów (niektóre źródła mówią o 15,5 milionach funtów). Wiseburgh znał ją od podszewki – od 1978 roku był izraelskim dystrybutorem SodaStream. Warto tu dodać, że pieniądze na biznes nie pochodziły bezpośrednio z majątku przedsiębiorcy. Soda-Club otrzymała pożyczkę na przejęcie SodaStream od znanego holdingu finansowego HSBC.
Po przejęciu siedziba i produkcja zostały przeniesione do Izraela, a firma zaczęła działać jako SodaStream International Ltd. z główną bazą w Kfar Saba. Od tego momentu to właśnie Izrael stał się centrum zarządzania, produkcji i innowacji marki.
Amerykańskie przejęcie, izraelska tożsamość
W 2018 roku SodaStream stała się częścią PepsiCo, które zapłaciło za nią około 3,2 miliarda dolarów. Mimo tak spektakularnego przejęcia marka zachowała niezależność operacyjną. Główna siedziba i zakłady pozostały w Izraelu, a PepsiCo postawiło na rozwój segmentu urządzeń domowych w duchu „zero waste” i redukcji jednorazowego plastiku.
Cień Zachodniego Brzegu
Trudno mówić o historii SodaStream bez wspominania o pewnych kontrowersjach. Do 2015 roku główny zakład produkcyjny firmy znajdował się w Mishor Adumim, strefie przemysłowej izraelskiego osiedla Ma’ale Adumim, położonego na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Region Mishor Adumim, zdjęcie: Neukoln (Wikipedia)
Teren ten uznawany jest przez społeczność międzynarodową za okupowany, a działalność izraelskich firm w tym obszarze budzi sprzeciw wielu organizacji humanitarnych i ruchu Boycott, Divestment and Sanctions (BDS).
SodaStream znalazło się w centrum globalnej debaty. Niektórzy postrzegali firmę, jako wspierającą współpracę izraelsko-palestyńską (pracowało tam około 500 Palestyńczyków, z czego tylko 37 z 130 otrzymało pozwolenie na pracę w utworzonym później zakładzie w Lehavim), inni widzieli w niej symbol ekonomicznego wykorzystywania okupowanych terytoriów.
Pod wpływem presji międzynarodowej i politycznej, w 2015 roku firma zamknęła fabrykę na Zachodnim Brzegu i przeniosła produkcję do nowoczesnego zakładu w Lehavim, w regionie Negew na południu Izraela.
Nowy rozdział – nowe spory
Przeniesienie produkcji nie zakończyło kontrowersji. Nowa fabryka w Negewie powstała z pomocą izraelskiego rządu, który przyznał SodaStream grant w wysokości 25 milionów szekli (niektóre źródła mówią o 20 milionach dolarów). Organizacje palestyńskie i aktywiści BDS zarzucili firmie, że nowy zakład został zbudowany na terenach zamieszkiwanych wcześniej przez beduińskich Palestyńczyków, przesiedlanych w ramach planów rozwoju przemysłowego regionu.
Region Levahim, zdjęcie: Amos Meron (Wikipedia)
Jednocześnie CEO SodaStream, Daniel Birnbaum (ten sam, którego w 2023 roku skazano za inside trading), podkreślał, że firma zatrudnia pracowników różnych narodowości i wyznań, a jej celem jest współpraca ponad podziałami. Jak nie trudno się domyślić, jego słowa niczego nie zmieniły – dla jednych SodaStream pozostało przykładem integracji, dla innych – symbolem ekonomicznej dominacji.
SodaStream dziś
W 2025 roku SodaStream to światowy lider wśród producentów urządzeń do gazowania wody, obecny w ok. 45 krajach. Produkty marki sprzedają się w milionach egzemplarzy, a kampanie reklamowe skupiają się na ekologii, ograniczaniu plastiku i wygodzie użytkowania.
Jednocześnie firma pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych izraelskich brandów, obok Wix, Waze, Mobileye czy Check Point, będąc wizytówką tamtejszego sektora technologicznego.
Dlaczego to ma znaczenie i co to nam mówi?
W dobie świadomych zakupów coraz częściej chcemy wiedzieć, skąd pochodzą produkty, które trafiają do naszych domów. Historia marki to dziś nie tylko ciekawostka, ale także element wpływający na decyzje konsumenckie. W przypadku SodaStream ma to szczególne znaczenie – choć urządzenia tej firmy znajdziesz w sieciówkach na całym świecie, marka niesie ze sobą również określony kontekst geopolityczny i kulturowy.
Zrozumienie pochodzenia SodaStream pozwala lepiej ocenić tożsamość i wartości, jakie reprezentuje marka. Dla jednych fakt, że to izraelska firma, będzie po prostu neutralną informacją. Dla innych – ważnym kryterium przy wyborze sprzętu. Wiedza o tym, gdzie powstają produkty i kto stoi za marką, to po prostu część bardziej świadomego podejścia do dzisiejszej konsumpcji.
Jeśli więc pytasz, „czy SodaStream to izraelska firma?”, odpowiedź brzmi „tak” – i to od ponad dwóch dekad. Pełny obraz opisanej historii pokazuje, że to nie tylko kwestia geografii, lecz także ludzi, decyzji i wartości stojących za marką. To także przykład, jak zwykła woda z bąbelkami potrafi stać się symbolem napięć i przemian gospodarczych.

