-
Szymon Hołownia podczas 44. posiedzenia Sejmu podziękował posłom za wspólną pracę.
-
Otrzymał symboliczny prezent od Moniki Wielichowskiej i przeprosił za wszelkie niedociągnięcia oraz żarty z minionych dwóch lat.
-
Hołownia ubiega się obecnie o stanowisko wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Szymon Hołownia rozpoczął 44. posiedzenie Sejmu w nietypowy sposób. Marszałek Sejmu, który już 13 listopada zamierza złożyć rezygnację, postanowił podziękować za ostatnie dwa lata pracy. Przyczynkiem do pożegnania był drobny prezent, który otrzymał od wicemarszałek Sejmu Moniki Wielichowskiej. Była to szklanka wody z owocami.
– To jest moment trochę wzruszający, bo dostałem od marszałek Wielichowskiej „wielichowiankę” w kubku – rozpoczął posiedzenie Szymon Hołownia, po czym dodał: Spokojnie Trzaskowiankę z kranu piję, to i wielichowiankę mogę pić.
Szymon Hołownia z pożegnaniem w Sejmie
Następnie Szymon Hołownia przeszedł do oficjalnej przemowy. W jej trakcie podziękował za wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 24 miesięcy.
– Nie wiem, czy to nie mój ostatni raz, to pozwolę sobie powiedzieć wam trzy krótkie słowa po tych dwóch latach. Po pierwsze dziękuję, dziękuję wam za wszystko. Za każde spotkanie, za każde dobre, za każde też złe słowo – mówił Hołownia.
Marszałek Sejmu nie ukrywał, że praca na wspomnianym stanowisku była dla niego zaszczytem.
– Dziękuję wam za te dwa lata. Praca w charakterze marszałka z wami była dla mnie naprawdę zaszczytem i mówię to z całego serca – do wszystkich was – kontynuował.
Sejm. Szymon Hołownia postanowił przeprosić posłów
W kolejnej części przemówienia Szymon Hołownia zdecydował się przeprosić posłów za „wszystko, co było nie tak”. Wspomniał między innymi o żartach, które padały z jego ust w trakcie posiedzeń.
– Za może za dużo sucharów, za jakieś nieuprzejmości czy nerwy. Z całego serca przepraszam – podkreślił.
Marszałek Sejmu zwrócił się także z prośbą do zgromadzonych na sali plenarnej, aby ci „zatrzymali ten czas w dobrej pamięci„.
– I żebyście trzymali za mnie kciuki niezależenie od tego, gdzie będziemy się spotykać. Serdecznie wam z całego serca dziękuję – mówił.
Na sam koniec Szymon Hołownia nawiązał do nagrania z okresu kampanii prezydenckiej z 2020 roku, na którym płakał nad konstytucją. – Konstytucji nie mam przy sobie, bo bym się rozbeczał – zakończył.
Szymon Hołownia ubiega się o stanowisko wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców
Przypomnijmy, że Szymon Hołownia zapowiedział, że zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu 13 listopada. Następnie, 18 albo 19 listopada, powinien być wybrany jego następca. Z umowy koalicyjnej wynika, że ma nim zostać jeden z liderów Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Pod koniec września Hołownia przyznał, że złożył swoją aplikację na stanowisko wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców (UNHCR). Udał się również do Nowego Jorku, gdzie doszło do jego spotkania m.in. z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.
– Jestem kandydatem zgłoszonym przez państwo polskie. To nie jest mój prywatny projekt, tylko kandydatura, za którą stoją prezydent i premier. To ważne, bo w tak podzielonej Polsce mamy w tej sprawie wspólny front – poinformował Hołownia.
W kolejnych dniach pojawiły się doniesienia, jakoby dotychczasowy marszałek Sejmu miał rozważać ubieganie się o stanowisko ambasador RP w USA. Hołownia jednak zaprzeczył tym informacjom.
– Koncentruję się na dokończeniu kadencji i na procesie rekrutacyjnym do NHCR-u (biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców – red). Żadnych innych rozmów nie prowadzę, żadnych innych propozycji nie składam, nie otrzymuje – zapewniał dziennikarzy.