Na miejscu pracują eksperci. — Staramy się starannie ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia — dodał policjant i przekazał, że służby dysponują nagraniami z kamery nasobnej policjanta oraz osób postronnych. — To będzie podlegało analizie i sprawdzeniu. Nad wszystkim nadzór ma prokuratura — przekazał.
Policja przekazała, że w interwencji brało udział łącznie czterech funkcjonariuszy.
Przedstawiciel policji na konferencji pytany był przez dziennikarzy o przebieg interwencji. — Sytuacja była bardzo dynamiczna i bardzo poważna. Jeśli mamy informacje, że jest mężczyzna, który jest bardzo agresywny, nie wiemy, czy nie jest pod wpływem narkotyków lub alkoholu, a do tego ma niebezpieczne narzędzie, w tym przypadku maczetę, to trzeba było podejść do tego bardzo poważnie — mówił policjant.
— Mężczyzna zaczął uciekać w momencie, gdy zobaczył policję. Policjanci po krótkim pościgu dogonili go i obezwładnili. Podczas tej interwencji policjant użył broni służbowej na skutek czego nasz kolega został ranny, został przewieziony do szpitala, a później dowiedzieliśmy się o jego śmierci — tłumaczył policjant.
Policja nie podaje dokładnych szczegółów interwencji. Z ustaleń Onetu wynika, że funkcjonariusz, który oddał strzały, był stażystą z oddziału prewencji. Policjant, który zmarł był natomiast doświadczonym funkcjonariuszem pionu kryminalnego. Miał 35 lat i dwójkę dzieci.
Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że policjanci obezwładniali agresywnego mężczyznę w bloku. W tym czasie stażysta stał na dole i zabezpieczał wejście. Jeden z policjantów „po cywilnemu” wybiegł z bloku po coś do radiowozu, był już przy samochodzie, a stażysta wtedy otworzył ogień z okrzykiem „stój, bo strzelam”.
Nieoficjalnie: sprawcą postrzału był młody policjant
Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 14 na ul. Inżynierskiej. Policjanci zostali wezwani na interwencję w sprawie agresywnego mężczyzny z maczetą. Jak ustalił nieoficjalnie Onet, ze zgłoszenia wynikało, że biegał on z maczetą. Na miejsce pojechał jeden patrol, a drugi został wysłany jako wsparcie. Podczas akcji młody policjant oddał strzał do osoby ubranej po cywilnemu. Okazało się, że był to inny funkcjonariusz, o czym nie wiedział policjant, który użył broni służbowej.
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” przekazała, że policjant został postrzelony w klatkę piersiową na wysokości obojczyka.
„Komendant Stołeczny Policji w imieniu własnym oraz wszystkich funkcjonariuszy i pracowników garnizonu stołecznego Policji składa wyrazy najgłębszego współczucia rodzinie Policjanta, który zginął dzisiaj na służbie, podczas interwencji na warszawskiej Pradze Północ. Łączymy się w bólu z bliskimi Zmarłego, który był i zawsze będzie jednym z nas – pozostając w naszych sercach i pamięci” — napisała policja w komunikacie po godz. 17.
Według źródeł Onetu ul. Inżynierska to obecnie warszawskie zagłębie narkotykowe. To tutaj przenieśli się dilerzy, kiedy policja rozbiła punkt handlu narkotykami na ul. Brzeskiej. W bramie, w której doszło do interwencji, zdarza się sprzedaż środków odurzających na dużą skalę.