Nintendo właśnie zaprezentowało graczom ciekawą usługę, która w teorii powinna ułatwić im życie. Nazywa się Virtual Game Cards i oferuje przenoszenie gier zakupionych w dystrybucji cyfrowej niemal tak, jak gdyby były zapisane na fizycznym nośniku. Czyżbyśmy zatem mieli doczekać się prawdziwej rewolucji we wspólnym korzystaniu z nowych gier? W tej formie zdecydowanie nie, jednak sama koncepcja zasługuje przynajmniej na wzmiankę.
Jak działają wirtualne kartridże do konsoli Nintendo Switch?
Zgodnie z tym, co właśnie przekazało Nintendo, wirtualne kartridże mają za zadanie ułatwić graczom przenoszenie gier z jednej konsoli na drugą. W przypadku, gdy obydwie należą do tego samego gracza, ma się to odbywać wyjątkowo prosto. Wystarczy na jednej konsoli wypiąć grę, a następnie wpiąć ją na drugiej. Po tym zabiegu, jak tylko zawartość gry zostanie pobrana do pamięci konsoli, będzie można cieszyć się z danej gry nawet w trybie offline. Co istotne, gra będzie dostępna dla wszystkich kont zalogowanych na tym konkretnym urządzeniu. Zupełnie tak, jak gdyby w gnieździe pozostawał fizyczny kartridż.
To jednak na ten moment tylko ciekawostka. Bardziej istotny jest drugi aspekt wirtualnych kartridży, czyli możliwość „wypożyczenia” cyfrowej gry innemu użytkownikowi. Jak to działa? Już wyjaśniamy.
W taki sposób „pożyczysz” komuś grę w dystrybucji cyfrowej
By wypożyczenie gry w ogóle było możliwe, obydwaj gracze muszą należeć do tej samej rodziny. Oczywiście mowa tu o powiązanych ze sobą kontach Nintendo. Po drugie, w momencie „pożyczania” gry, obydwaj gracze muszą łączyć się z tą samą siecią lokalną. Naturalnie musi to być sieć z dostępem do internetu. W momencie dokonania takiej „transakcji”, pożyczający zabiera właścicielowi możliwość grania na 14 dni. Po tym czasie gra automatycznie „wraca” na konto właściciela. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by czas wypożyczenia skrócić ręcznie. Co bardzo istotne, wypożyczenie gry nie wpływa na stan zapisu ani właściciela, ani pożyczającego. Gdy gracz, który pożyczył daną grę zwróci ją, zapis postępu nadal pozostanie na jego koncie. Wystarczy, że albo wypożyczy grę jeszcze raz, albo kupi sobie własną kopię, by móc grać dalej.
Czy nowy system wspólnego dostępu gier przyjmie się na dobre? Ciężko stwierdzić. Nowa usługa zostanie udostępniona graczom już w kwietniu i właśnie wtedy dowiemy się, co o niej sądzą.
Źródło: Nintendo