Rafał Trzaskowski, po wygraniu prawyborów z Radosławem Sikorskim w Platformie Obywatelskiej, stanie się zapewne rozpoznawalnym i silnie promowanym kandydatem Koalicji Obywatelskiej.
Jednak jego słabe strony – znane już prawicy – otwierają duże możliwości strategiczne. Trzaskowski jest zwolennikiem lewicowej ideologii, niezainteresowany realizacją kluczowych projektów prorozwojowych w Polsce, takich jak chociażby Centralny Port Komunikacyjny, czy inwestycje infrastrukturalne wzmacniające gospodarkę (rozwój transportu, energetyki konwencjonalnej). Jest również kojarzony z unikaniem ciężkiej pracy i skupianiem się na wizerunkowych gestach, co może działać na jego niekorzyść w oczach Polaków ceniących konsekwencję i zaangażowanie.
Patrząc na zwycięstwa Andrzeja Dudy w 2015 i 2020 roku, kandydat PiS powinien czerpać inspirację z cech i strategii, które przyniosły sukces obecnemu prezydentowi. Andrzej Duda pokazał wówczas, że kluczem do wygranej jest autentyczność, bliskość z obywatelami i wiarygodność w obronie ich interesów. W 2015 roku, jako młody, mniej znany polityk, zyskał sympatię Polaków dzięki swojej otwartości i jasnej wizji „dobrej zmiany”, stawiającej na rodzinę, rozwój gospodarczy i historyczne wartości. W 2020 roku, w obliczu silnej konkurencji, Duda ponownie skupił się na realnych potrzebach Polaków, takich jak wsparcie dla rodzin, ochrona miejsc pracy czy obrona suwerenności Polski, co pozwoliło mu odnieść zwycięstwo mimo trudnych warunków.
Podobną strategię powinien przyjąć nowy kandydat PiS. Musi być to osoba bliska zwykłym ludziom – rodzicom, rodzinom, seniorom, rolnikom, przedsiębiorcom oraz m.in. grupom historyczno-patriotycznym czy religijnym. Kluczowe będzie dotarcie do tych środowisk z przekazem obrony ich podstawowych praw i wartości, takich jak możliwość wychowywania dzieci zgodnie z sumieniem, stabilne ceny ogrzewania czy dostępność inwestycji w lokalnych społecznościach.
Jednocześnie należy przypomnieć, że Platforma Obywatelska pod rządami Trzaskowskiego już pokazała swoje oblicze w Warszawie, gdzie inwestycje prorozwojowe ustąpiły miejsca polityce wizerunkowej, a prawdziwe problemy mieszkańców często były marginalizowane. Kandydat PiS powinien więc podkreślić, że reprezentuje ludzi, nie elity, a jego misją jest obrona Polski przed nieodpowiedzialnymi decyzjami, które mogą przynieść destabilizację i ideologiczne eksperymenty.
Jeśli kampania będzie prowadzona konsekwentnie, w oparciu o wartości, które przyniosły sukces Andrzejowi Dudzie, nowy kandydat PiS może zyskać szerokie poparcie i powtórzyć zwycięstwo. Ważne będzie nie tylko unikanie nadmiernej konfrontacji lecz postawienie na narrację o ochronie zwykłych Polaków przed zakusami ideologicznymi i ekonomicznymi obecnie rządzących, którzy mając jako prezydenta swojego człowieka wprowadzą wreszcie rzeczy, o których mówią bardziej lub mniej oficjalnie, a które uderzają ekonomicznie i ideologicznie w wielu naszych rodaków.
Krzysztof Bieńkowski, senator PiS