Skip to main content

Apple po aktualizacji iOS do najnowszej wersji spłatało mi figla. Po zainstalowaniu systemu: wszystkie moje karty przestały działać.

Na co dzień nie noszę już ze sobą karty płatniczej. Polska jest na tyle bezgotówkowa, że karta w smartfonie i/lub zegarku w zupełności mi wystarczają. W ostatnich latach zdarzyła mi dosłownie dwa razy sytuacja, w której zmuszony byłem wypłacić gotówkę z powodu braku opcji płatności kartą / awarii terminala. Poza tym: bez najmniejszego problemu.

Aż do tego tygodnia, kiedy to iPhone postanowił spłatać mi figla i zaserwować sytuację, w której nie pozostało mi nic innego, jak rozłożyć ręce, przeprosić panią kasjerkę, ludzi stojących za mną w kolejce i spróbować zrozumieć, co się zadziało.

Po aktualizacji iPhone’a, karty przestały działać

Z ekosystemem Apple związany jestem już od kilkunastu dobrych lat. Przez ten czas przerobiłem kilkanaście kart płatniczych i wiele aktualizacji oprogramowania. Jednak nigdy jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, jak teraz. Po zainstalowaniu najnowszej wersji systemu iOS 26 moje karty stały się nieużywalne. I nie było to jak w przypadku przesiadki na nowy telefon gdzie musiałem je zweryfikować (takich opcji nigdzie nie było). Przeklikiwałem się na wszelkie sposoby: zarówno w smartfonie jak i zegarku. Wszystkie one przestały działać i jedynym rozwiązaniem, które znalazłem, było ich usunięcie i ponowne dodanie do urządzenia.

Pierwszy raz spotkał mnie taki problem, ale od teraz będę ostrożniejszy

Szybko rozpytałem znajomych i rodzinę czy kogoś spotkała podobna sytuacja: teraz lub w przeszłości. Odpowiedź zawsze była jedna: nie, nigdy. I mnie aż do tego tygodnia: również podobne historie nie spotkały. Tym bardziej byłem zaskoczony i choć bardzo chciałem rozwiązać zagadkę tego, co się właściwie wydarzyło, że wszystkie karty płatnicze (zarówno Visa, jak i Mastercard) z trzech różnych banków przestały działać po aktualizacji iPhone’a do najnowszej wersji systemu.

Czytaj dalej poniżej

Nauczka na przyszłość i ostrzeżenie dla innych

Sam dostałem nauczkę: by nie ufać technologii zawsze i wszędzie. Szczęście w nieszczęściu, że tym razem nie były to żadne ogromne zakupy, a kilka rzeczy w lokalnym sklepiku osiedlowym. Mimo wszystko moje zdziwienie musiało być przeogromne. I tak: kiedy stres opadł, na spokojnie dodałem karty z poziomu mobilnych aplikacji, wystarczyło parę kliknięć i późniejsza weryfikacja. Obyło się bez sięgania po karty w ich fizycznej formie. Od biedy też mogłem po prostu pójść do bankomatu i korzystając z BLIKa wypłacić sumę, która mnie interesuje. Jednak nie w tym tkwi problem.

Problem tkwi w tym, że była to dla mnie sytuacja kompletnie nieoczekiwana i niespodziewana. Po kolejnych aktualizacjach będę się upewniał, że wszystko jest aktywne i działa. Jednak przez kilkanaście lat w ekosystemie Apple, moja czujność została skutecznie uśpiona stąd nie ukrywam, że byłem solidnie zaskoczony.