W świecie, gdzie technologia spotyka się z ekstremalną wytrzymałością i sportem króluje Garmin. Od wielu lat jest to głównie seria Fenix, która w ostatnim czasie przeszła spore przeobrażenie za sprawą najnowszych modeli Fenix 8. Jest ich jednak tak dużo, że trudno wybrać te właściwy model, dlatego zamierzam wam w tym pomóc.
Gdy w zeszłym roku na scenę wkroczył Garmin Fenix 8 to zrobił to z hukiem, który na nowo zdefiniował zasady gry. Teraz wraz z premierą modelu Fenix 8 Pro, sytuacja stała się jeszcze bardziej zagmatwana, bo do wyboru mamy modele z klasycznym wyświetlaczem MIP i funkcją solar, piękny ekran AMOLED oraz bijący rekordy jasności wyświetlacz MicroLED. W ofercie jest też wariant Fenix E oraz cały czas dostępny Fenix 7 Pro. Powstaje zatem pytanie, czy stary mistrz ma jeszcze szansę w starciu z nowymi modelami? Weźmy je na warsztat i sprawdźmy.
Zasady gry, czyli kluczowe założenia
Jeśli dobrze policzyłem to Garmin ma obecnie w ofercie 25 różnych wariantów modelu Fenix 8/Pro/E, co sprawia, że porównanie ich wszystkich byłoby karkołomnym zadaniem. Zamiast tego postanowiłem poczynić pewne założenia, które pozwolą nam zrobić to całkiem sprawnie, zahaczając jednocześnie o każdą konfigurację wyświetlacza. Już na wstępie zapomnijmy o modelu Fenix E, bo to nic innego jak leciwy Fenix 7 w przebraniu z czujnikiem Elevate 4. Za 3000 złotych to kompletna pomyłka, szczególnie gdy jeszcze kilka miesięcy temu Fenixa 7 można było kupić za połowę tej kwoty. Na potrzeby tego porównania skupimy się na modelach w kopercie 47 mm, czyli tej pośredniej, nie licząc modelu Micro LED, który dostępny jest tylko w rozmiarze 51 mm. Wreszcie z każdej wersji wybieram ten najtańszy wariant, ale np. Fenix 8 Solar dostępny jest tylko w wersji z szafirowym szkłem i tytanową ramką, co automatycznie podnosi jego cenę. Na koniec wszystkie istotne informacje zebrałem w formie tabelki, wiec jeśli chcecie tylko zobaczyć to porównanie i podsumowanie to możecie pominąć kilka następnych akapitów.
Rewolucja na tarczy – wybór, którego nigdy nie było
Nowe opcje wyświetlacza to najważniejsza zmiana, widoczna gołym okiem. Do tej pory Fenix oznaczał jedno: transreflektywny ekran MIP. Fenix 8 kompletnie wszystko zmienił, dając nam wybór, który do tej pory był zarezerwowany dla różnych linii produktów (AMOLED dostępny był w serii Epix, która w zasadzie przestała istnieć). Tak to wygląda w bezpośrednim porównaniu.
- Fenix 7 Pro oferuje tylko jeden, typ ekranu: MIP (Memory-In-Pixel) z ładowanie solarnym. Jego siłą jest legendarna czytelność w pełnym słońcu i minimalny apetyt na energię, a główna wada to rozdzielczość.
- Fenix 8 Solar to hołd dla tradycji. Zachowuje ten sam, ale bardziej czytelny ekran MIP, z nową, wydajniejszą warstwą solarną. To koń pociągowy dla purystów, którzy przedkładają tygodnie pracy nad fajerwerki.
- Fenix 8 AMOLED to „Epix w ciele Fenixa”. Dostajemy to, o co prosiło tak wielu użytkowników: żywy, kolorowy ekran AMOLED wysokiej rozdzielczości, który świetnie spisuje się również w nocy, ale ma większy apatyt na energię.
- Fenix 8 Pro MicroLED to rewolucja. To miał być Święty Gral wyświetlaczy, ale praktyka okazuje się zgoła odmienna. Jego zaletą jest wysoka rozdzielczość i jasność, ale niestety ma jeszcze większe zapotrzebowanie na energię niż AMOLED.
Od zegarka do komunikatora
Tu leży druga fundamentalna różnica. Fenix 7 Pro był genialnym partnerem treningowym, ale „niemym” – potrzebował telefonu do komunikacji ze światem. Fenix 8 Pro zrywa tę smycz.
- Fenix 7 Pro jest pozbawiony głośnika i mikrofonu. Za jego pośrednictwem nie porozmawiamy.
- Fenix 8 (Solar, AMOLED) zyskały wbudowany głośnik i mikrofon. To pozwala na prowadzenie rozmów telefonicznych z nadgarstka (gdy telefon jest w zasięgu Bluetooth) lub dyktowanie komend asystentowi.
- Fenix 8 Pro idzie o krok dalej. Wbudowana łączność LTE oraz technologia satelitarna inReach oznaczają pełną autonomię. Możesz biec ultramaraton w górach, zostawić telefon w domu i nadal mieć możliwość wysłania SOS lub wiadomości tekstowej z dowolnego miejsca na Ziemi. Musisz tylko wykupić dodatkowy abonament u Garmina, którego ceny zaczynają się od 9,99 euro miesięcznie (a kończą na 59,99 euro miesięcznie). To jednak cena technologii.
Dylemat baterii: czas pracy czy jakość obrazu?
To tutaj dokonuje się najważniejszy wybór. Ulepszenia w Fenix 8 Solar sprawiają, że daje on jeszcze większe możliwości, podczas gdy wersja AMOLED i MicroLED skracają czas pracy, szczególnie w trybie cały czas włączonego ekranu.
- Fenix 7 Pro Solar był już maratończykiem, Garmin obiecywał nawet 22 dni pracy przy ładowaniu energią słoneczną.
- Fenix 8 Solar jest… ultramaratończykiem. Ulepszony panel solarny wydłuża czas pracy do imponujących 28 dni.
- Fenix 8 AMOLED siłą rzeczy musi pobierać więcej energii. Czas pracy na poziomie 16 dni nie wygląda źle, ale jeśli chcecie aby wyświetlacz był ciągle włączony, to żywotność spada do 7 dni. Z praktyki wiem, że ta wartość i tak będzie trudno osiągalna.
- Fenix 8 Pro MicroLED wypada jeszcze gorzej. Nawet w wersji 51 mm z większą baterią zapewnia maksymalnie 10 dni pracy i tylko 4 dni w trybie z ciągle włączonym wyświetlaczem. Powoli zbliżamy się tutaj do Apple Watcha, a to chyba fanom Garmina się nie spodoba.
Jeśli Fenix, to który? – Podsumowanie
Wszystkie przytoczone powyżej informacje zebrałem do tabelki, aby łatwo było je porównać. Pomimo tego, że to praktycznie jedna rodzina zegarków, to różnice w specyfikacji są ogromne, a jeszcze większy rozstrzał dotyczy ceny. Wybór jak zwykle będzie zależał od waszych konkretnych preferencji. Jeśli nie podoba się wam ekran MIP, to Fenix 8 AMOLED jest praktycznie idealnym wyborem. Nie widzę powodu aby dopłacać do wersji MicroLED, która tak naprawdę nie przynosi żadnych korzyści. Fenix 8 Pro AMOLED to wydatek rzędu 5150 złotych, więc jeśli nie potrzebujecie komunikacji LTE/inReach, to również jest zbędny wydatek, w czasie gdy bazowa wersja kosztuje 3600 złotych. Szkoda, że Garmin zamyka funkcje LTE w ramach własnego ekosystemu, ale jestem w stanie to zrozumieć, bo dostarcza jednak pewną wartość dodaną w postaci komunikacji satelitarnej.
| Cecha | Garmin Fenix 7 Pro (Solar) | Garmin Fenix 8 Solar | Garmin Fenix 8 AMOLED | Garmin Fenix 8 Pro (MicroLED) |
| Wyświetlacz | MIP | MIP (szafirowe szkło) | AMOLED | MicroLED (tylko 51 mm) |
| Rozdzielczość (47mm) | 260 x 260 px | 260 x 260 px | 454 x 454 px | 454 x 454 px |
| Ładowanie Solar | Tak | Tak (Ulepszone) | Nie | Nie |
| Bateria (Zegarek) | Do 18 dni | Do 21 dni | Do 16 dni (do 7 dni z AoD) | Do 10 dni (do 4 dni AoD) |
| Bateria (GPS) | Do 40 godz. | Do 48 godz. | Do 38 godz. | Do 37 godz. |
| Głośnik / Mikrofon | Nie | Tak | Tak | Tak |
| Funkcja EKG | Tak | Tak | Tak | Tak |
| Łączność LTE | Nie | Nie | Nie | Tak (wymagany abonament) |
| Komunikacja Satelitarna | Nie | Nie | Nie | Tak (inReach) |
| Wbudowane Mapy | Tak (TopoActive) | Tak (TopoActive) | Tak (TopoActive) | Tak (TopoActive) |
| Nawigacja | Tak (Multi-band GPS) | Tak (Multi-band GPS) | Tak (Multi-band GPS) | Tak (Multi-band GPS) |
| Aplikacje Muzyczne | Tak (Spotify, YT Music itp.) | Tak (Spotify, YT Music itp.) | Tak (Spotify, YT Music itp.) | Tak (Spotify, YT Music itp.) |
| Łączność Bluetooth | Tak | Tak | Tak | Tak |
| Latarka LED | Tak | Tak | Tak | Tak |
| Waga (z paskiem) | 56 g (79 g) | 57 g (80 g) | 59 g (80 g) | 68 g (93 g) |
| Cena | ~2400 zł | ~4500 zł | ~3600 zł | ~8600 zł |
Dla tych, którzy dysponują mniejszym budżetem doskonałą ofertą wydaje się być Fenix 7 Pro. Posiada on ten sam sensor Elevate 5, co cała rodzina Fenix 8. Dostępny jest w wersji Solar za około 2400 złotych, a pewnie na Black Friday pojawi się jeszcze taniej w licznych promocjach. Ma wbudowaną latarkę, mapy, dopracowane oprogramowanie i do tego oferuje spokojne 2 tygodnie użytkowania na jednym ładowaniu. W tej chwili to prawdopodobnie najbardziej opłacalna propozycja, choć nadal dosyć droga na tle konkurentów. A tych nie brakuje, bo Garminowi po piętach depcze Coros, Suunto oraz Amazfit, które skrzętnie zagospodarowują niższe segmenty cenowe. Fenix 8 Solar też wygląda ciekawie, ale z racji, że dostępny jest tylko w wersji z soczewką szafirową oraz tytanową ramką, to jego cena nie jest w żadnym stopniu atrakcyjna. W zasadzie lepiej wtedy spojrzeć model Enduro 3, który dostępny jest w większej kopercie (51 mm), ma jeszcze lepszy czas pracy na baterii, a przy tym kosztuje mniej (~3900 złotych).

