Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w siedzibie ONZ odbiła się szerokim echem. Kamery zarejestrowały bowiem moment, gdy podczas obrad zażywa (prawdopodobnie) po tzw. woreczek nikotynowy. W sieci rozgorzała dyskusja, kto mu podaje pudełeczko ze „snusami”. Finalnie w sprawie głos zabrał sam zainteresowany.
Podczas drugiej wizyty w USA, Karol Nawrocki m.in. odwiedził Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej, nazywane „amerykańską Częstochową”, a w poniedziałek wziął udział w debacie generalnej 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Kamery uchwyciły wówczas moment, gdy Nawrocki wkłada do ust biały przedmiot. Był to najpewniej nikotynowy woreczek. Produkt został mu podany przez młodego mężczyznę z polskiej delegacji. Został natychmiast okrzyknięty „snusowym asystentem”.
Europoseł KO Krzysztof Brejza zapowiedział, że ustali jego tożsamość. Ostatecznie głos zabrał sam zainteresowany, rozwiewając wątpliwości.
Już wiadomo, kto podał Nawrockiemu pudełeczko w ONZ
„Szanowny Panie Europośle, nazywam się Jakub Nadstawny. Gdyby zadał Pan sobie trochę trudu i zrobił najzwyklejszy research, to dowiedziałby się Pan, jaką pełnię funkcję w Kancelarii Prezydenta i to dosłownie w pół minuty” – napisał w serwisie X.
„Uznaję też, że jako europoseł ma Pan zadania znacznie poważniejsze, niż ustalanie mojego zakresu obowiązków. Szkoda czasu na takie drobnostki, prawda? Zatem wyręczę Pana, by mógł Pan skoncentrować się na tym, na czym Pan powinien i pomogę: jestem asystentem Prezydenta RP Karola Nawrockiego” – dodał.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, podobna sytuacja miała miejsce w maju podczas debaty prezydenckiej, w której brał udział Nawrocki i Rafał Trzaskowski. Wtedy wielu osób spekulowało, że ówczesny kandydat PiS zażył snus.
Jest to rodzaj używki tytoniowej, tzw. bezdymna alternatywa dla tytoniu. Nie jest jednak czymś nowym, od dawna był popularny w Skandynawii. Wymyślono go w XVII wieku w Szwecji. Jest tam bardzo popularny. Szwedzi już podczas akcesji do UE (w 1995 roku) zastrzegli, że przepisy zakazujące snusu nie wejdą u nich w życie.