Korea Północna ma rozbudowywać kluczowy kompleks produkcji broni, w którym m.in. montuje się pociski krótkiego zasięgu używane przez Rosję na terenie Ukrainie – donosi agencja Reuters. Dodatkowo obok ma powstawać kolejny obiekt, jednak tym razem jest to budynek mieszkalny, prawdopodobnie dla pracowników wspomnianej fabryki.
Zdjęcia satelitarne zostały wykonane w Korei Północnej na początku października przez komercyjną firmę satelitarną Planet Labs. Zdaniem ekspertów z James Martin Center for Nonproliferation Studies (CNS), którzy wykonali analizy, fotografie ukazują montażownię, która jest w trakcie rozbudowy. To właśnie w tym budynku prawdopodobnie powstają pociski, które trafiają na Kreml i są wykorzystywane w wojnie przeciwko Ukrainie.
Korea Północna rozbudowuje fabrykę. Tam powstają pociski używane na Ukrainie
Z kolei obok znajduje się nowy obiekt, który prawdopodobnie jest miejscem przeznaczonym dla pracowników. Agencja Reuters przekazała, że analizy specjalistów wskakują również na to, że Pjongjang ulepsza wejścia do niektórych podziemnych obiektów na terenie całego kompleksu.
ZOBACZ: Żołnierze to nie wszystko. Korea Północna wysyła do Kurska ciężką artylerię
Obiekt znany pod nazwą February 11 jest częścią kompleksu maszynowego Ryongsong znajdującego się w Hamhung, drugiego co do wielkości miasta Korei Północnej.
Korea Północna przekazuje Rosji broń
Sam Lair, który jest pracownikiem CNS, powiedział w rozmowie z agencją, że zakład ten jest jedynym – o którym wiadomo – że produkuje pociski balistyczne na paliwo stałe klasy Hwasong-11. Z kolei strona ukraińska uważa, że ta amunicja – znana na Zachodzie jako KN-23 – była używana przez siły rosyjskie podczas ataku na Kijów.
– Uważamy, że znacznie zwiększają lub próbują znacznie zwiększyć przepustowość tej fabryki – przyznał Lair. Nowa montażownia jest o około 60 do 70 procent większa od poprzedniej.
Do tej pory zarówno Rosja jak i Korea Północna milczą na temat uzbrajania Kremla przez Kim Dzong Una. Do Rosji wysłano kilkanaście tysięcy żołnierzy północnokoreańskich, zarówno ukraiński jak i amerykański wywiad zebrały w tej sprawie dowody. Mundurowi są wyposażeni m.in. w fałszywe dokumenty tożsamości. Mimo wielu pytań – nawet na forum międzynarodowym – Moskwa i Pjongjang nie potwierdzają tych informacji.