Skip to main content
Polska

Koalicjantom puszczają nerwy. „Spisek smoleński Tuska”

Autor 30 czerwca 2025Brak komentarzy

Chociaż od drugiej tury wyborów prezydenckich minął już prawie miesiąc, sprawa nad wzbudza ogromne emocje. W Sądzie Najwyższym czeka mnóstwo protestów wyborczych w związku z doniesieniami o możliwych nieprawidłowościach przy liczeniu głosów i anomaliach w okręgowych komisjach wyborczych.

Rzeczniczka SN przekazała, że do 25 czerwca wpłynęło 53 900 protestów wyborczych. Jednym z głównych zwolennników akcji sprawdzania wyników głosowania jest Roman Giertych.

Zgrzyt w koalicji. „Spisek smoleński Tuska”

Z ustaleń Interii wynika, że koalicjanci KO nie są zadowoleni z forsowania takiej narracji. Warto jednak podkreślić, że sam Donald Tusk mocno tonuje nastroje i zapewnia, że uznaje wynik głosowania. Zapewnienia premiera nie przekonują Lewicy.

– Nie wiem, czy Tuskowi wymknęło się to wszystko spod kontroli, czy on to robi całkowicie świadomie. Nie wiem, która z tych dwóch opcji jest w sumie gorsza. Chyba jednak gorzej, jeśli robi to świadomie, bo to absolutnie ślepa uliczka – przyznaje jeden z polityków w władz Lewicy.

W podobnym tonie wypowiedział się przedstawiciel Polski 2050, który uznał, że „w teorii o fałszowaniu wyborów jest coś z pisowskiego Smoleńska”. – Problem polega na tym, że skłonność wyborców Koalicji 15 Października do wiary w różnego rodzaju teorie spiskowe jest niska. To oznacza, że tego rodzaju komunikat trafia tylko do najbardziej zapiekłych radykałów. A to nie może się dobrze skończyć – przewiduje w rozmowie z Interią.

„Tusk orbituje nie wiadomo gdzie”

O podobieństwach do promowanej przez PiS tezy o zamachu w Smoleńsku mówi również polityk PSL. – To jest spisek smoleński Tuska. I to spisek bezsensowny, bo ten twardy elektorat, do którego ta cała narracja jest skierowana, i tak by na nich zagłosował. Efektem będzie tylko i wyłącznie odstraszenie wyborców zdroworozsądkowych – ocenia.

Jak dowiedziała się Interia, liderzy partii wchodzących w skład koalicji 15 października nie kryją zaskoczenia postawą Donalda Tuska. – Mają poczucie, że nie rozumieją, dokąd zmierza premier. On teraz orbituje nie wiadomo gdzie i chyba potrzebuje trochę czasu, żeby z tej orbity zejść na ziemię. Ta jego orbita jest dla nas nieosiągalna mentalnie – komentuje polityk Lewicy.

Czytaj też:
Tusk nie wytrzymał. Tak zareagował na zachowanie dziennikarza TV Republika
Czytaj też:
Bodnar chce ponownego przeliczenia głosów. Wskazał liczbę komisji