Skip to main content

Brytyjskie media wnikliwie analizują sytuację Manchesteru City i trenera Josepa Guardioli po wczorajszej porażce z Tottenhamem Hotspur 0:4 w Premier League. Podkreślają, że takie wyniki przechodzą do historii. Był to piąty z rzędu przegrany mecz piłkarskich mistrzów Anglii.

To taki wynik, który zapiera dech w piersiach, który sprawia, że kibice wyciągają telefony, robią zbliżenia tablicy wyników i dokumentują dla potomności to niezwykłe naderwanie czasoprzestrzeni

— podsumowano w internetowym serwisie dziennika „The Guardian”.

The Citizens” wywalczyli mistrzostwo Anglii w poprzednich czterech sezonach, co w historii Premier League jest wydarzeniem bez precedensu. Pod wodzą Guardioli m.in. pobili także rekordy liczby punktów (100) i strzelonych bramek (106) w jednym sezonie Premier League. Zawsze chwaleni byli za konsekwencję, która pozwalała im na długie okresy bez porażki i szybkie otrząśnięcie się, gdy taka się przydarzyła.

Porażka Josepa Guardioli

Tym razem jest inaczej. Guardiola od początku swojej trenerskiej kariery nie przegrał pięciu kolejnych meczów o stawkę, a Manchester City ostatnio miał taką passę w 2006 roku, zanim jeszcze w klubie pojawili się inwestorzy z Abu Zabi.

Skalę tego, co dzieje się w Manchesterze, podkreśla też strona internetowa BBC. Przytoczono tam garść statystyk, które obrazują, jak rzadkie lub bezprecedensowe są ostatnie wyniki drużyny prowadzonej przez hiszpańskiego szkoleniowca.

To pierwszy raz, gdy City przegrało trzy z rzędu ligowe mecze pod wodzą Guardioli; w roli trenera Guardiola nigdy wcześniej nie przegrał ligowego spotkania przed własną publicznością różnicą czterech goli; wczorajsza porażka jest najwyższą City na Etihad Stadium; City to pierwszy mistrz Anglii, który przegrał pięć meczów z rzędu, od kiedy spotkało to Chelsea Londyn w marcu 1956 roku; to najwyższa porażka City u siebie od 1:5 z Arsenalem Londyn w 2003 roku

— wyliczano.

Kłopoty „The Citizens”

Kłopoty „The Citizens” zaczęły się 30 października, gdy odpadł w 1/8 finału Pucharu Ligi po porażce z… Tottenhamem. Wówczas jednak nie było większych powodów do niepokoju, bo przegrana była nieznaczna (1:2), a w składzie pokonanych znalazło się kilku młodych piłkarzy, aby ci bardziej doświadczeni mogli odpocząć. Potem przyszły ligowe porażki z AFC Bournemouth i Brighton & Hove Albion również po 1:2, a w międzyczasie – klęska ze Sportingiem w Lizbonie 1:4 w Lidze Mistrzów.

O ile pierwsza porażka mało kogo zaniepokoiła, a Guardioli nie zmartwiło odpadnięcie z Carabao Cup, to ta ostatnia była bardziej dobitna, bardziej dramatyczna, bardziej karcąca i bardziej szokująca”

— oceniono w serwisie internetowym „The Independent”.

Manchester City ma po 12 kolejkach 23 punkty i jest na drugim miejscu w Premier League. Prowadzący Liverpool ma o pięć więcej, a w dzisiejsze popołudnie zmierzy się z ostatnim w tabeli Southampton i może powiększyć przewagę do ośmiu. Co więcej, tydzień później dojdzie do meczu na szczycie na Anfield, po którym różnica może wynosić już 11 punktów.

To dla nas nowa sytuacja”

Wszyscy wiedzą, że to dla nas nowa sytuacja, przez osiem lat czegoś takiego nie doświadczyliśmy. Teraz trzeba z tym żyć i to przełamać, wygrywając kolejne spotkania, szczególnie to najbliższe. Wiedziałem, że po ośmiu latach prędzej czy później będzie jakiś dołek. Nie spodziewałem się, że przegramy trzy ligowe mecze z rzędu, ale w przeszłości byliśmy bardzo konsekwentni, raz po razie

— skomentował Guardiola.

Jak przyznał, walka o piąty z rzędu tytuł wymyka się spod kontroli.

Kiedy przegrywasz trzy kolejne mecze w Premier League, mówienie, że będziemy mistrzami, byłoby niewłaściwe. Ale rzeczywistość jest taka, że możemy to zrobić, chłopaki

— dodał utytułowany szkoleniowiec.

Guardiola jest trenerem City od 2016 roku. Sześć razy triumfował z tym klubem w Premier League, dwukrotnie w Pucharze Anglii, cztery razy w Pucharze Ligi, w dorobku ma także zwycięstwa w Lidze Mistrzów, Superpucharze UEFA i klubowych mistrzostwach świata. Wcześniej wywalczył też ponad 20 trofeów z Barceloną i Bayernem Monachium.

CZYTAJ WIĘCEJ: Guardiola przegrał po raz piąty! Trwa zła passa Manchesteru City. Tottenham Hotspur wygrał z mistrzami kraju aż 4:0

nt/PAP