Alaksandr Łukaszenka ponownie grozi Polsce i krajom bałtyckim. Tym razem białoruski dyktator postanowił oskarżyć nadwiślański kraj o to, że zamienia się w poligon wojskowy, mogący podzielić losy Ukrainy. – Jeśli Polska i państwa bałtyckie chcą po raz kolejny zniknąć z mapy świata – to będzie ich wybór – stwierdził.
3 lipca Białoruś obchodzić będzie Dzień Niepodległości, który ustanowiony został na pamiątkę wyzwolenia Mińska przez Armię Czerwoną w 1944 r. I choć główne uroczystości zaplanowano na środę, świętowanie rozpoczęto już wcześniej. We wtorek Alaksandr Łukaszenka wziął udział w uroczystym zgromadzeniu, podczas którego wygłosił płomienne przemówienie.
Białoruś. Łukaszenka grozi Polsce i krajom bałtyckim
Przy okazji swojego wystąpienia, białoruski dyktator postanowił po raz kolejny zagrozić Polsce i krajom bałtyckim. Tym razem zarzucił m.in. naszemu państwu, że „starannie się okopuje”, kupując na całym świecie sprzęt wojskowy, którego koszty ponoszą później sami obywatele. Wskazał także, że zawierane przez nas sojusze mają być wrogie wobec Białorusi, a wojnę w Ukrainie nazwał „zastępczą”.
ZOBACZ: Dostawy pocisków i rakiet do Ukrainy. Biały Dom zabrał głos
– Polska i państwa bałtyckie pozwalają, by zamieniono je w kolejny poligon wojskowy po Ukrainie. W żadnym innym statusie nasi najbliżsi zachodni sąsiedzi nie są interesujący. Jeśli zechcą znów zniknąć z mapy świata – to będzie ich wybór – powiedział.
Mińsk i Moskwa zacieśniają współpracę
Na tym nie koniec gróźb samozwańczego prezydenta, który co prawda utrzymuje cały czas, że planowane ćwiczenia wojskowe z Rosją mają pomóc zmniejszyć napięcia w regionie, a jednocześnie chwali się jednak, że będzie to największa operacja od czasów inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r.
– Ćwiczenia NATO odbywają się w pobliżu naszych granicy. 25 tys. żołnierzy, 3 tys. jednostek broni i sprzętu zaledwie 10-15 km od naszej granicy. To już praktycznie nasze terytorium – stwierdził.
ZOBACZ: Prezydent Ukrainy podziękował Polsce. „Tylko razem możemy obronić naszą niepodległość”
Działania Sojuszu Północnoatlantyckiego to zdaniem Łukaszenki „agresywna demonstracja siły” i prowokacja, której miński reżim nie ulegnie. Na koniec dyktator wspomniał też o ustaleniach z Władimirem Putinem ws. rakiet Oriesznik, która mają pojawić się na Białorusi do końca tego roku.
