
Tadeusz D. był podejrzewany o zastrzelenie swojej 26-letniej córki, 31-letniego zięcia i postrzelenie teściowej. Do zbrodni doszło w miniony piątek w Starej Wsi i od tego momentu trwała obława.
W związku z poszukiwaniami 57-latka Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert do mieszkańców województwa małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego. W krótkiej wiadomości podkreślono, że Tadeusz D. może posiadać przy sobie broń palną. Dzień po zbrodni mężczyzna, który posturą przypominał 57-latka, był widziany w rejonie poszukiwań. Oddał strzał w kierunku policjantów, po czym oddalił się w kierunku lasu. Nikt nie został ranny.
Koniec obławy za Tadeuszem D. Policja ujawnia szczegóły akcji
We wtorek 1 lipca małopolska policja poinformowała o zakończeniu poszukiwań 57-letniego Tadeusza D. Kilka szczegółów dotyczących sprawy ujawniła rzeczniczka Komendy Głównej Policji. – Został znaleziony mężczyzna z raną postrzałową, przy nim znaleźliśmy broń – poinformowała w rozmowie z Polsat News insp. Katarzyna Nowak.
Jak dodała, „zagrożenie ustało” i „to jest najważniejsza sprawa”. Insp. Katarzyna Nowak podkreśliła także, że akcja poszukiwawcza była wielkim wyzwaniem dla policjantów. Brano pod uwagę nieprzewidywalność poszukiwanego mężczyzny, a prowadzenia działań nie ułatwiał gęsto zalesiony teren, w którym miał się ukrywać.
– Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z mężczyzną, który jest w stanie zabić. Także desperacja tego człowieka była ogromna. Nieprzewidywalność jego zachowania też stanowiła dla nas wyzwanie – podkreśliła rzeczniczka Komendy Głównej Policji. Insp. Nowak ujawniła także, kto znalazł ciało Tadeusza D. – Ciało znaleźli policjanci. Nie był to wynik informacji przekazanej przez świadków – wskazała insp. Nowak.
Czytaj też:
Zastrzelił dwóch policjantów z Wrocławia. Zaskakujący finał sprawyCzytaj też:
Szokujący atak na 24-latkę w Toruniu. Nie żyje Klaudia K.