Skip to main content

Przygód z kurierami miałem w swoim życiu już wiele, ale przyznam szczerze, że tym razem sytuacja wydawała mi się tak abstrakcyjna, że aż niewiarygodna.

Z usług rozmaitych firm kurierskich korzystam na co dzień regularnie. Wiem, że w dobie zakupów online większość mogłaby się pod tym podpisać, ale ze względów na stałe przyjmowanie i odsyłanie paczek służbowo – prawdopodobnie trochę te statystyki zawyżam. Kilka tygodni temu w jednej z księgarni zrobiłem zakupy, których dostarczeniem miała zająć się firma FedEx. Nie jest to pierwszy raz, kiedy korzystałem z jej usług. Nigdy wcześniej nie miałem z nią problemów, ale po tej historii raczej nie będę już więcej kusił losu. I wybiorę konkurencję.

Klasyczna historia: cały dzień jestem w domu, nikt nie próbuje dostarczyć przesyłki

Prawdopodobnie nie jest to pierwszy raz kiedy słyszycie historię o tym, jak to mimo bycia w domu przez cały dzień, według systemu „kurier / listonosz nie zastał nikogo w domu”. No i najwyraźniej nie zastał, bo nawet nie próbował. Nie to jednak najbardziej mnie w tej sytuacji zdziwiło, a fakt… gdzie paczka czekała na mnie do odebrania. Kiedy sprawdziłem na mapie adres odbioru: aż… nie mogłem w to uwierzyć. Kurier zostawił paczkę pięć przystanków autobusowych dalej.

Wydało mi się to kapkę niepoważne, dlatego skontaktowałem się z firmą i zapytałem, w jaki sposób mogę zaaranżować ponowną próbę dostarczenia przez kuriera. Odpowiedź była równie zaskakująca jak adres punktu odbioru. Najwyraźniej nie było na to szans.

Dzień dobry,
zgodnie z procedurą ARTH auto redirect to hold, przesyłki awizowane sa przekierowywane automatycznie do punktu odbioru. Przesyłka pozostaje w punkcie 4 dni. W przypadku braku odbioru przesyłka zostanie zwrócona do nadawcy.

Czytaj dalej poniżej

Nie ukrywam, że kompletnie nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Nie walczyłem dalej – i ani przez chwilę nie planowałem odbierać tej paczki, bo uznałem to za mało poważne i profesjonalne. Los jednak zadecydował inaczej, wysyłając mnie do apteki tuż obok wspomnianego sklepu. Więc po drodze wdepnąłem. Ale nie zmienia to faktu, że to po prostu lekceważące podejście.

Firmy będę unikał jak tylko się da. Dla zasady

Rozczarowanie? To mało powiedziane! Faktycznie: FedEx nie ma jakoś spektakularnie wielu punktów odbioru na mapie (ani wygodnej mapy by je łatwo wyszukać, a przynajmniej ja do takowej nie dotarłem na ich stronie) – ale i tutaj znalazłoby się coś bliżej. Jednak kombinacja tego, że kurier nawet nie próbował dostarczyć paczki – nie zadzwonił domofonem i nie zapukał do drzwi. A kiedy paczka trafiła do punktu odbioru nie było szans na próbę jej kolejnego dostarczenia jest dla mnie… delikatnie mówiąc: mało profesjonalne. Tutaj zawartość przesyłki była czystą rozrywką i fanaberią. Czasem jednak czekamy na znacznie ważniejsze przesyłki, a z różnych powodów nie możemy wyjść z domu. Dlatego kupujemy z dostawą pod drzwi. Jak widać: czasem to nie wystarcza. Pocztę Polską mam przynajmniej znacznie bliżej 😉