W przemówieniu rozpoczynającym posiedzenie rządu Donald Tusk zapowiedział, że od 7 lipca Polska wprowadzi tymczasowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą.
– Do tego czasu odpowiednie służby zostały zobowiązane do logistycznego przygotowania tej operacji. Przywrócenie kontroli to bardzo poważne działania (…) Poinformowaliśmy o tej decyzji naszych odpowiedników w państwach zainteresowanych – przekazał.
Kontrole na granicy z Niemcami. Posłowie o decyzji Donalda Tuska
Niemal natychmiast po ogłoszeniu decyzji ws. kontroli na granicy z Niemcami i Litwą, w mediach społecznościowych pojawiły się komentarze polityków. Przedstawiciele prawicowych ugrupowań twierdzą, że jest to reakcja na ich wcześniejsze działania i nagłaśnianie sprawy.
Zobacz również:
„Presja Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza miała sens. Rząd przywraca kontrole na granicach polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej. Ekipa Tuska wpuściła do Polski tysiące nielegalnych imigrantów, czas na ich natychmiastową deportację” – napisał Janusz Kowalski z PiS.
„Decyzja Tuska o czasowym przywróceniu kontroli na granicy z Litwą i Niemcami to przyznanie, że mieliśmy rację – Polska jest zalewana nielegalnymi imigrantami” – wtóruje mu Bartosz Bocheńczak z Konfederacji.
Głos w sprawie zabrał także były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który podkreśla, że decyzja premiera wprowadzana jest z opóźnieniem.
„Czemu dopiero teraz? Problem mamy od końca 2023 roku. Czemu dopiero od poniedziałku? Tyle czasu zajmie napisanie prostego rozporządzenia? Jeszcze dziś przedstawimy realną receptę na problem nielegalnej migracji i działań rządu niemieckiego” – apelował.
Decyzja Donalda Tuska ws. granicy. Koalicjanci: Państwo działa
Na decyzję szefa rządu zareagowali także partyjni koledzy i koalicjanci. Zdaniem posła Witolda Zembaczyńskiego tymczasowe kontrole na granicy to „wyraz odpowiedzialności państwa za bezpieczeństwo obywateli”.
„Dzięki temu służby będą mogły skuteczniej reagować na zagrożenia i chronić porządek na naszych granicach również przed prawicowymi bojówkami” – przekonywał.
O krok dalej poszedł Krzysztof Śmiszek. Zdaniem przedstawiciela Lewicy kontrole powstrzymają działania „bandyckich grup”, które pojawiły się jego zdaniem ostatnio na przejściach granicznych.
„To tyle z prawackiego ujadania i bandyckich grup na przejściach granicznych. Państwo działa, liczba wydanych wiz spada, a granice są uszczelniane” – napisał.