„Państwo 15 października wygrali wybory, też moim głosem, bo głosowałem na listę Trzeciej Drogi, na panią Urszulę Pasławską. Chyba dzisiaj trochę żałuję, powiem szczerze…” – mówił na spotkaniu z Szymonem Hołownią, kandydatem Trzeciej Drogi na prezydenta RP, mieszkaniec Olsztyna. Łatwo sprawdzić w internecie, że mężczyzna, który zadał pytanie, działa w branży odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza fotowoltaiki, i to od prawie ośmiu lat. Uczestnik spotkania, który przedstawił się jako Paweł Zabielski, bardzo krytycznie oceniał sytuację w Wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska. „Tam wszędzie są państwa nominaci, pana koledzy partyjni” – podkreślał.
Jak kogoś interesują stołki, to zapraszam do sklepu meblowego
— mówił w ubiegłym roku, z właściwą sobie „błyskotliwością”, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, kandydujący obecnie na urząd prezydenta RP (w sondażach przegonił go kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen).
Jak jednak wynika z dotychczasowych doniesień medialnych właściwie od początku rządów Koalicji 13 Grudnia, a także – z poniższej wypowiedzi jednego z mieszkańców Olsztyna, który przyszedł na wiec wyborczy Hołowni w tym mieście, niewykluczone, że Trzecia Droga sama mogłaby założyć choćby mały sklepik meblowy.
Trudne pytania dla Hołowni
Mężczyzna, który przyszedł na spotkanie z Hołownią i zadał marszałkowi kilka pytań, to Paweł Zabielski, olsztyński przedsiębiorca z branży odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza fotowoltaiki. Jedno z jego pytań dotyczyło m.in. programu Czyste Powietrze i nieciekawej sytuacji w WFOŚ.
Państwo 15 października wygrali wybory, też moim głosem, bo głosowałem na listę Trzeciej Drogi, na panią Urszulę Pasławską. Chyba dzisiaj trochę żałuję, powiem szczerze… Ten program funkcjonował od kiedy państwo przejęli Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska, bo nie oszukujmy się, ale tam wszędzie są państwa nominaci, pana koledzy partyjni
— wskazał mieszkaniec Olsztyna.
Pani Hennig- Kloska, pani minister klimatu i środowiska, do której pisałem…
— mówił Zabielski, po czym przerwał mu mężczyzna moderujący spotkanie:
Przepraszam, ale pytania, pytania, a nie o oceny
— powiedział do mieszkańca Olsztyna członek sztabu Hołowni.
Pytanie jest dalej. Czy pan zamierza coś z tą sprawą zrobić? Bo ja pisałem do pani minister Hennig-Kloski, w dniu bodajże 22 stycznia. Dzisiaj mamy prawie kwiecień. Nie otrzymałem odpowiedzi żadnej. Pisałem i dzwoniłem i to nie jest tak, że ja jestem sam
— mówił dalej uczestnik spotkania.
Jestem w stanie to sobie wyobrazić
— skomentował Szymon Hołownia.
Ogromne zaległości w WFOŚ
Ja nie wiem, czy pan sobie w ogóle zdaje sprawę, że w tym programie zaległości WFOŚ-i na rzecz wykonawców sięgają ubiegłego roku – miesięcy takich jak czerwiec, lipiec. Są to wartości rzędu kilku miliardów złotych. Jednocześnie płynie propaganda, bo tak to muszę nazwać, przepraszam, ze strony pana Gajdy i pani Hennig-Kloski, o tym, że pieniądze są, że wszystko idzie świetnie, że jest super, a wykonawcy są złodziejami
— mówił pan Paweł Zabielski.
Tylko tak naprawdę, jeżeli jedzie kontrola, panowie tutaj z olsztyńskiego WFOŚ-iu, jadą na kontrolę, oglądają, tworzą protokół, do którego ja muszę robić to z dokumentów, widzą, że tam jest ten styropian, widzą, że jest ten piec i tak dalej i tak dalej… I pieniędzy nie ma. Pieniędzy nie ma miesiącami, nie z listopada, z grudnia. Ja mam nierozliczone wnioski tutaj z Olsztyna z lipca i sierpnia, z Podkarpacia, bo tam też działamy troszeczkę, z miesięcy: sierpień, wrzesień, najlepiej w funduszu jest w Wielkopolsce, chociaż ostatnio był tam atak hakerski i tak dalej, i tak dalej
— podkreślał.
Przedsiębiorca przypomniał historię z czasów rządu PO-PSL, dotyczącą jednego z największych „sukcesów” Donalda Tuska, którymi politycy PO chwalą się po dziś dzień, choć nie wiadomo właściwie, czym.
Była taka afera z autostradami, jak budowaliśmy je na Euro, i wtedy doszło do takiej sytuacji, gdzie podwykonawcy popadali, bo generalni wykonawcy nie wypłacali środków dla tych, którzy budowali autostradę. To jest podobnego poziomu problem, o jakim my mówimy
— ocenił Zabielski.
Chciałbym, żeby pan może nie bezpośrednio jako kandydat na prezydenta, ale po pierwsze: zapoznał się z personą pana Gajdy, bo pan Gajda jako wiceprezes NFOŚ, były członek państwa partii, a teraz już nie może być, no to już nie jest, ale w kole jest, bodajże. Był szefem wodociągów i go tam włożyliście. Proszę, żeby pan to sprawdził, bo mnóstwo firm upadnie. Nie na Warmii i Mazurach, nie na Podlasiu, tam u pana w Białymstoku, tylko w całej Polsce
— ostrzegł uczestnik spotkania.
„Uśmiechnięty wyborca mówi jak jest”
Szymon Hołownia w Olsztynie. Uśmiechnięty wyborca 3D, działający w programie „Czyste powietrze”, mówi jak jest. Otwierają oczy
— napisał użytkownik „Bambo”, który opublikował fragment nagrania ze spotkania Hołowni.
Przytaczamy część komentarzy, które pojawiły się pod nagraniem.
Jakież jest moje zdziwienie kiedy słyszę, że ludzie, którzy głosowali na Hołownię, Kosiniaka-Kamysza czy Tuska, stracili pieniądze i zostali oszukani. No niemożliwe…
— napisał poseł PiS Mariusz Kałużny.
Prawda boli aż tow. Suchoń paznokcie obgryza😉
— skomentował kolejny parlamentarzysta PiS, Przemysław Drabek.
Dokładnie, to jest powtórka z autostrad. Zarżną kolejnych przedsiębiorców, którzy już protestują, nawet blokują drogi,organizują pikiety a nikt z nimi nie rozmawia
— napisał użytkownik Marcin Henka.
Znanym memem użytkownik Wesoły Wombat podsumował sposób myślenia najbardziej twardogłowego „antyPiS-u”:
Twitterowicz „Lody na Patyku” zastanawiał się, czy rzeczywiście warto współczuć mieszkańcom Olsztyna:
A kogo obchodzi teraz Olsztyn?

Z całą pewnością zawiedzionych wyborców Koalicji 13 Grudnia nie brakuje. Czy jednak pójdzie za tym jakakolwiek refleksja, która spowoduje, że kolejna decyzja wyborcza danej osoby będzie inna, czy skończy się na narzekaniu i kolejnym wyborze na zasadzie „Byle nie PiS”?
jj/X