Skip to main content
Wiadomości

Ministrowie musieli uciekać przed bombami. Niespokojna wizyta w Charkowie

Autor 29 marca 2025Brak komentarzy

Politycy z Norwegii – minister spraw zagranicznych Espen Barth Eide i minister pracy Tonje Brenna – odwiedzali w środę i czwartek Charków.

Prowadzili rozmowy o powrocie 90 000 Ukraińców z Norwegii do swojego kraju po wejściu w życie stabilnego zawieszenia broni. W trakcie jednego ze spotkań rozległ się alarm przeciwlotniczy, a członkowie norweskiego rządu musieli uciekać do schronu.

– Pocisk spadł bardzo blisko miejsca, w którym przebywaliśmy. Bomba trafiła w boisko szkolne, na którym chwilę wcześniej bawiło się wiele dzieci. Charków leży kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Rosją, więc nie ma mowy o jakiejkolwiek pomyłce. Rosjanie wiedzieli doskonale, co robią – powiedział w rozmowie z dziennikiem VG Eide.

– To najwyraźniejszy dowód, że Moskwa nasila ataki, i to na cele cywilne, zamiast przygotowywać się do zakończenia wojny – dodał.

Wojna w Ukrainie. Rosyjski atak podczas wizyty norweskich ministrów w Charkowie

Szef dyplomacji dodał, że władze w Kijowie z napięciem śledzą przebieg rozmów między Federacją Rosyjską a Amerykanami. Bardzo wyraźnie podkreślają, że potrzebują zarówno Europy, jak i USA, ale niepokoi je niejasna wobec Kremla postawa administracji Donalda Trumpa.

Eide wykluczył, by w najbliższym czasie mogło dojść do zmiany w sankcjach, jakimi od ponad trzech lat objęta jest Rosja.

Jako warunku zawarcia zawieszenia broni na Morzu Czarnym Kreml zażądał zniesienia restrykcji wobec rosyjskich banków.

– Jest za wcześnie, by rozmawiać o jakimkolwiek łagodzeniu sankcji – podkreślił Eide.

Zobacz również:

Koniec hojności? Przyszły kanclerz Niemiec chce obciąć socjal UkraińcomTomasz LejmanINTERIA.PL

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?