Pranie ubrań to tak powszechna i rutynowa czynność, że nie rozkładamy jej na czynniki pierwsze. Większość z nas od lat trzyma się tych samych ustawień i pierze wszystko w 40 stopniach, a jeśli coś jest bardzo brudne to przestawia „na maxa”, np. na 90 stopni i już. Takie pranie często nie ma sensu i, co jeszcze gorsze, jest drogie.
Pralkę ma każdy w domu i używa nieraz kilka razy w tygodniu, ale to urządzenie wciąż skrywa przed nami tajemnice. Niedawno wyjaśnialiśmy zagadkę trzeciej komory w szufladzie. Teraz czas na prawidłowe ustawienie temperatury. Nasze ulubione programy mogą być złe i modą wyczyścić nie tylko nasze pranie, ale i… portfel.
Która temperatura prania jest najlepsza? Zapomnij o 40 stopniach
Znany brytyjski lekarz i prezenter programów naukowych stacji BBC dr Xand van Tulleken przeanalizował najczęstsze ustawienia pralek i doszedł do zaskakujących wniosków. Jego zdaniem dwa tak popularne programy jak 40 i 90 stopni są w większości przypadków bezużyteczne.
– Osobiście nie widzę sensu w 40 stopniach, ponieważ jest za gorąco, by było tanio, i za zimno, by cokolwiek zabić – stwierdził ekspert na antenie BBC. Radzi, by wybrać albo pranie gorące (gdy jest potrzebne), albo zimne (na co dzień). Zdecyduj się na jedno albo drugie – dodał.
Jak więc wyglądają poszczególne temperatury w ocenie dra Xanda?
90 stopni – to „prawie gotowanie” ubrań. Jest „bardzo drogie” i niszczy tkaniny. Ekspert uważa, że po takim praniu najlepiej… od razu kupić nowe rzeczy.
60 stopni – ten program ma sens, bo skutecznie zabija „niektóre zarazki”. Warto go używać przede wszystkim wtedy, gdy ktoś z domowników jest chory i chcemy się pozbyć wirusów
40 stopni – to program-pułapka. Niepotrzebnie zużywa więcej energii i nie ma właściwości dezynfekcyjnych
30 stopni – jego zdaniem „załatwia sprawę” i jest „znacznie tańsze”. Przejście z 40 na 30 stopni pozwala zaoszczędzić prawie 40 proc. kosztów energii. Wystarczy tylko użyć detergentu przeznaczonego do niższych temperatur.
20 stopni: To ulubiona temperatura brytyjskiego lekarza. Twierdzi, że pozwala zaoszczędzić aż 62 proc. energii w porównaniu do prania w 40 stopniach.
Jak prać tanio i skutecznie? Tych błędów najlepiej unikaj
Dr Xand van Tulleken przyznaje, że sam pierze w najniższej temperaturze na co dzień. – Jestem zwolennikiem 20 stopni dla wszystkiego – przyznał. Jedynym wyjątkiem są jego ubrania treningowe, które wrzuca na wyższą temperaturę.
Zapewnia, że to najlepszy sposób na tanie i ekologiczne pranie większości rzeczy. Zwraca jeszcze jednak uwagę na jeden aspekt prania w niskich temperaturach. Jeśli rzadko używamy gorącej wody, musimy bardziej dbać o higienę samej pralki, bo niska temperatura, wilgoć i brak światła sprzyjają rozwojowi pleśni i bakterii w zakamarkach.
Dlatego on sam regularnie myje szufladę w zmywarce i czyści pralkę. Sam bęben wystarczy przetrzeć ściereczką z octem. Warto też regularnie uruchamiać cykl czyszczenia pralki (na wysokiej temperaturze, jeśli urządzenie taki posiada) i pamiętać o otwieraniu drzwiczek po każdym praniu, by ją przewietrzyć.