
Sztab Rafała Trzaskowskiego narzeka, że ma za mało pieniędzy na promocję kandydata.
– Platforma dała na kampanię prezydencką mniej pieniędzy, niż oczekiwali sztabowcy. Kierownictwo partii chce, żeby Trzaskowski część funduszy zdobył sam, ze zbiórek, od darczyńców. To wzbudza zdenerwowanie w sztabie – mówi nasz informator.
Zdaniem naszego rozmówcy, z jednej strony w sztabie Rafała Trzaskowskiego panuje spokój, bo kampania idzie bardzo dobrze. Z drugiej, tacy ludzie jak Sławomir Nitras, minister sportu, okazują zdenerwowanie.
– Dla Sławka stawka tej gry jest wysoka. Albo będzie z Trzaskowskim na szczycie, albo przegrają i otoczenie Rafała, z Nitrasem na czele, będzie skończone – opowiada polityk obozu rządowego.
Sztabowcy Rafała Trzaskowskiego są zaskoczeni, że sztab Karola Nawrockiego nie wrzuca nowych rzeczy przeciwko prezydentowi Warszawy.
– Pewnie schowali coś na koniec kampanii i wtedy uderzą – słyszymy.
Donald Tusk nie angażuje się w kampanię Rafała Trzaskowskiego, poza drobnymi gestami, takimi jak wieszanie banerów. Robi to świadomie.