Skip to main content

Radni Warszawy zajęli się w zeszłym tygodniu projektami uchwał w sprawie nocnej prohibicji. Niewiele im się udało, gdyż przyjęto jedynie stanowisko dotyczące pilotażu w tej sprawie w dwóch dzielnicach. Sytuacja może mieć jednak nieoczekiwanie skutki – nocna prohibicja może zostać wprowadzona w całej Polsce.

Lewica we wtorek złożyła projekt ustawy „Stop Alko Lobby”. – Czy musimy się godzić na to, że mamy więcej sklepów z alkoholem niż aptek? W tej chwili nasze SOR-y zamieniają się w izby wytrzeźwień. Czy tego chcemy? Pijani kierowcy to jest śmierć na drodze, nasi bliscy, którzy giną. Czas z tym skończyć – przekonywała w Sejmie wnioskodawczyni projektu, posłanka Joanna Wicha, cytowana przez Polsat News.
Lewica chce nocnej prohibicji w całej Polsce
– Uważamy, że ten temat powinien być ponadpartyjny, rozmawiamy o czymś, co powinno mieć swój kres. Z gorzałą trzeba zrobić porządek – dodał do tego lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
– Chciałbym ciepło powiedzieć o Polsce 2050 za to, że myślą podobnie, że wesprą swoim projektem. Ważne, żebyśmy poszli w jednym kierunku. Chciałbym też podziękować premierowi Donaldowi Tuskowi za słowa, które padły – podkreślił Czarzasty.
Dodajmy, że i przedstawiciele szeroko rozumianej prawicy wyrażali się pozytywnie o pomyśle wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Czy szczerze? Czas pokaże.
Przypomnijmy: podczas czwartkowej (18 września) sesji Rady Warszawy radni zajęli się kwestią nocnej prohibicji. Prezydent Rafał Trzaskowski wycofał się najpierw z propozycji obejmującej całe miasto, a zamiast tego rada przyjęła stanowisko popierające ograniczenie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych wyłącznie w dwóch dzielnicach: Śródmieściu i na Pradze-Północ.
W Warszawie pomysł na razie obejmie dwie dzielnice
Trzaskowski broni jednak później pomysłu ws. pilotażu w dwóch dzielniach stolicy. – Po to robimy zakaz w Śródmieściu i na Pradze, żeby sprawdzić jego efektywność. Tak jest w większości polskich miast, gdzie obejmuje on centrum miasta. To pierwszy sensowny krok i kompromis z tymi radnymi, którzy byli przeciw zakazom – powiedział Onetowi prezydent Warszawy.
Podkreślmy jednocześnie, w Polsce problem alkoholowy wciąż jest poważny. Widać to m.in. podczas weekendów (ale nie tylko) na SOR-ach, gdzie regularnie trafiają pacjenci po spożyciu alkoholu: często z urazami, zatruciami lub agresywnym zachowaniem. To obciążenie dla służby zdrowia i sygnał, że problem wymaga systemowych działań.