
Wielkie powroty i mroczne klimaty
Prezentację z przytupem otworzył nowy zwiastun Dragon Quest 7 Reimagined. Fani klasycznych japońskich RPG-ów mogą zacierać ręce – gra wygląda obłędnie, a jej premiera odbędzie się 5 lutego 2026 roku.
Chwilę później atmosfera zgęstniała, gdy Koei Tecmo zaprezentowało remake kultowego horroru Fatal Frame 2: Crimson Butterfly. Tytuł, który wielu weteranom do dziś śni się po nocach (i to nie są miłe sny), powróci w odświeżonej oprawie 12 marca 2026 roku.
Na to DLC wszyscy czekali
Jednym z najgorętszych momentów pokazu była bez wątpienia zapowiedź dodatku do Elden Ring, Nightreign: The Forsaken Hollows. Rozszerzenie zadebiutuje 4 grudnia i zabierze graczy do zupełnie nowej, mrocznej krainy. Bandai Namco pokazało krótki, ale niezwykle klimatyczny zwiastun.
Ale to nie wszystkie zapowiedziane dodatki. Własnego DLC doczeka się też Dynasty Warriors Origins, a fani wyścigów dostaną aktualizację Spec 3 do Gran Turismo 7 jeszcze w 2025 roku.
Niezależna scena kradnie show
I tak oto State of Play udowodniło, że azjatycka scena deweloperska to coś więcej niż tylko giganci. Twórcy pokazali całą masę mniejszych, ale piekielnie pomysłowych produkcji.
Uwagę przykuło MotionRec, platformówka 2D z mechaniką powtarzania nagranych wcześniej ruchów (brzmi skomplikowanie, ale w praktyce to może być czyste złoto).
Studio Pocket Pair (tak, ci od Palworlda) pokazało z kolei Never Grave: The Witch and The Curse – uroczą grę akcji z czarownicą w roli głównej.
Było też coś dla fanów totalnej abstrakcji, a mianowicie Damon and Baby – RPG, w którym przemierzamy świat z dzieckiem przyczepionym do klatki piersiowej (czy coś wam to przypomina…?).
PlayStation tylko dla Japonii
Na sam koniec Sony zapowiedziało nowy, zablokowany regionalnie model konsoli PlayStation 5, który trafi wyłącznie do Japonii w cenie 55 000 jenów, czyli około… 1300 złotych. To ruch podobny do strategii Nintendo, które przy Switchu 2 również wypuściło na rodzimy rynek tańszą, ograniczoną wersję sprzętu. Dla graczy z reszty świata to raczej ciekawostka, ale dla Japończyków to ważna zmiana w dostępności konsoli.
Czy wiesz, że…
Seria Fatal Frame, w Japonii znana jako Zero, inspirowana jest miejską legendą o nawiedzonej posiadłości Himuro. Twórca gry, Makoto Shibata, twierdził, że czerpał pomysły również z własnych snów i doświadczeń z duchami, co nadało grze jej unikalny, przerażający klimat.