
W miejscowości Majdan-Sielec pod Zamościem znaleziono szczątki niezidentyfikowanego drona. O znalezisku poinformował właściciel pola, pan Roman, który w rozmowie z Polsat News twierdził, że urządzenie miało rosyjskie napisy i element przypominający kamerę.
Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem. Rolnik podczas pracy zauważył rozbity bezzałogowiec. – Pojechałem po siano i on już tam leżał, ale musiał w nocy spaść – relacjonował. Mężczyzna przypomniał, że kilkanaście godzin wcześniej, około godziny 2 w nocy, jego rodzinę obudził charakterystyczny „świst”.
Świadek o bezzałogowcu. To dron przemytniczy? „Ja bym dyskutował”
Po odkryciu szczątków pan Roman natychmiast zawiadomił służby, które przyjechały na miejsce w ciągu kilkunastu minut. Jeszcze przed ich przyjazdem rolnik obejrzał maszynę. – Ja bym z tym dyskutował. Tam były takie element… jakby kamerka jakaś, coś takiego, może być szpiegowski – ocenił, odnosząc się do pojawiających się sugestii, że to dron przemytniczy.
Jak dodał, na urządzeniu były widoczne napisy w cyrylicy, a wśród elementów znalazły się zarówno części styropianowe, jak i metalowy silnik czy układy scalone. – Gdyby to był dron przemytniczy, to przy nim znalazłoby się coś do przemytu – stwierdził.
Rolnik przypomniał także, że dzień wcześniej w pobliskiej miejscowości wojsko i Straż Graniczna prowadziły intensywne poszukiwania z użyciem śmigłowca.
MON zabrał głos. „Brak cech wojskowych”
Wieczorem stanowisko w sprawie przedstawił rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Janusz Sejmej. – Pod Zamościem rozbił się dron „nienoszący żadnych cech wojskowych” – poinformował. Podkreślił, że z dużym prawdopodobieństwem była to maszyna wykorzystywana do przemytu.
Głos zabrała także policja. Podinsp. Andrzej Fijołek, rzecznik KWP w Lublinie, przekazał, że zgłoszenie o znalezisku wpłynęło w sobotę ok. godz. 17:40. – Nikt nie ucierpiał. Policja zabezpieczyła teren. Powiadomione zostały wszystkie właściwe służby, w tym wojsko – poinformował.
Według nieoficjalnych ustaleń dron spadł około 500 metrów od zabudowań, w odległości blisko 50 kilometrów od granicy z Ukrainą.
Czytaj też:
Napięta sytuacja na wschodzie Polski. Donald Tusk zapowiedział „działania kinetyczne”Czytaj też:
Rosja i Białoruś szykują manewry, generał bije na alarm. „Preludium przed napaścią”