W skrócie
-
Rosyjskie ataki dronów na infrastrukturę krytyczną Ukrainy spowodowały przerwy w dostawach prądu w kilku obwodach.
-
W wyniku nocnych nalotów zginęło co najmniej pięć osób, a 19 zostało rannych w różnych regionach kraju.
-
W Charkowie, Odessie i Horisznych Pławni doszło do poważnych zniszczeń infrastruktury krytycznej, opóźnienia notują również ukraińskie pociągi.
„Wróg ponownie przeprowadza potężne ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Z tego powodu w kilku regionach Ukrainy występują przerwy w dostawach prądu” – przekazała w sobotę rano minister energii Swietłana Grińczuk za pośrednictwem mediów społecznościowych.
„Przerwy w dostawach prądu zostaną zakończone, gdy sytuacja w systemie energetycznym się ustabilizuje. Mimo planów wroga, Ukraina tej zimy będzie miała światło i ogrzewanie” – zapewniła ukraińska minister.
Zobacz również:
Grińczuk nie podała, których regionów dotyczy awaria. W nocy władze Charkowa i Odessy zgłaszały jednak ataki rosyjskich dronów na infrastrukturę energetyczną. Wiadomo również, że miasto Horiszni Pławni w obwodzie połtawskim pozbawione jest prądu i wody. W tym samym obwodzie uszkodzona została również infrastruktura kolejowa. Wiele pociągów notuje co najmniej kilkugodzinne opóźnienia.
Nocne ataki na Ukrainę. Są zabici i ranni
W nocy z piątku na sobotę Rosja przeprowadziła wiele ataków na terytorium Ukrainy. W Dnieprze dron uderzył w dziewięciopiętrowy blok mieszkalny. W wyniku ataku zginęła jedna kobieta, a sześć osób, w tym dziecko, zostało rannych.
Z kolei w Kijowie fragmenty zestrzelonych dronów wywołały pożary w centrum stolicy. Władze poinformowały, że w obu przypadkach zapaliły się samochody w dzielnicy Peczerskiej.
W obwodzie donieckim, w rosyjskich atakach zginęły dwie osoby, a trzy zostały ranne. Natomiast w obwodzie chersońskim zginęły dwie osoby, a 10 zostało rannych.