Skip to main content
Polska

Nocny dramat w szpitalu. 21-latek wpadł w szał

Autor 12 listopada 2025Brak komentarzy

Noc z soboty na niedzielę (z 8 na 9 listopada) była dla personelu śląskiej placówki medycznej trudna. W pewnym momencie na teren jednego z oddziałów szpitala dostać próbował się młody mężczyzna pod wpływem alkoholu.

W wyniku szarpaniny jeden z ratowników med. miał odnieść obrażenia.

Dantejskie sceny w szpitalu w Mikołowie. 27-latek „wpadł w furię”

Świadkowie zdarzenia – jak relacjonuje „Fakt” – twierdzą, że młodzieniec „był w stanie skrajnego wzburzenia”. Z ustaleń redakcji wynika, że wcześniej miał kilkukrotnie odwiedzać na oddziale swojego ojca, który był tam hospitalizowany. Feralnej nocy stracił jednak panowanie nad emocjami – najprawdopodobniej miało to związek z alkoholem. 27-latek został bowiem poinformowany, że jego członka rodziny przeniesiono do innej, specjalistycznej placówki. Wtedy „wpaść” miał „w furię” – podaje dziennik.

Wieść o przeniesieniu ojca spowodowała, że z ust młodego mężczyzny miały posypać się groźby (w tym także śmierci). Słychać było go na całym oddziale, używał słów wulgarnych. Nie uspokajało go dosłownie nic – wręcz odwrotnie, jego agresja tylko eskalowała. Miał nawet rzucić się na drzwi do oddziału, by je wyważyć.

Personel wezwał w międzyczasie policję. Mundurowi szybko przeprowadzili czynności wobec 27-latka – został obezwładniony i wyprowadzony ze szpitala.

Śląsk. Podejrzany o atak na ratownika med. przyznał się do winy

Interwencję policji potwierdziła w rozmowie z redakcją młodsza aspirant Izabela Kempka. Zgłoszenie wpłynęło do służb w sobotę po północy – funkcjonariusze poinformowani zostali, że ratownicy med. potrzebują ich pomocy. – Na miejscu okazało się, że silnie pobudzony mężczyzna podczas awantury uderzył ratownika w twarz. Wobec policjantów również był agresywny i jednego z nich znieważył słownie – relacjonuje oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.

27-latek został zbadany na obecność alkoholu we krwi. Wynik? 1,3 promila. Następnego dnia „mężczyzna przyznał się do winy i poddał dobrowolnie karze”. – Sąd wymierzył mu karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności oraz nakazał wypłacić zadośćuczynienie policjantowi i ratownikowi med., którego uderzył – ujawnia mł. asp. Kempka.

Czytaj też:
Tragedia w Chełmnie. Jedna osoba nie żyje, trwa akcja ratunkowa
Czytaj też:
Cztery godziny walki o życie. Dramat w Jaskini Salmopolskiej