Skip to main content

Do wyjazdu z Białorusi mieli zostać zmuszeni: Siarhiej Cichanouski — mąż liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, Aleh Hruzdziłowicz, Andraj Kuznieczyk, Alena Mauszuk, Natalla Dulina, Ihar Karniej, Kirył Bałachonaw i Siarhiej Szeleh. Osoby te nie posiadają obywatelstwa innych państw — donosi Biełsat. Po odzyskaniu wolności 21 czerwca zostali wywiezieni na granicę Białorusi i Litwy. W udzielonych mediom wywiadach byli więźniowie polityczni podkreślali, że nie mogli wybrać, czy chcą opuścić Białoruś — dodaje „Wiasna”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Obrońcy praw człowieka o „nowym narzędziu represji” Białorusi

Uwolnienie 14 osób 21 czerwca to efekt porozumienia z Keithem Kellogiem, który spotkał się m.in. w tym celu z Aleksandrem Łukaszenką. Wśród uwolnionych znalazły się też osoby z Polski. Swiatłana Cichanouska, dziękując administracji USA, przypomniała, że na uwolnienie z białoruskich więzień czeka jeszcze 1150 więźniów politycznych.

Teraz okazuje się, że ośmioro białoruskich byłych więźniów zostało wydalonych z kraju. Według „Wiasny” była to deportacja bez oficjalnej decyzji sądu lub innego organu.

„Wydalenie więźniów politycznych z kraju odbywa się bez oficjalnego nakazu sądowego lub innego upoważnienia do deportacji. Funkcjonariusze KGB wsadzają ich do samochodu lub autobusu i wywożą do granicy z Litwą” — czytamy we wpisie organizacji na Telegramie.

Jak dodaje „Wiasna”, Siarhiej Cichanouski został poproszony o to, „aby napisał na kartce papieru, że nie ma nic przeciwko wysłaniu za granicę”.

„To nie jest akt dobroci, ale kolejne narzędzie represji” — pisze organizacja „Wiasna”, podkreślając, że „w rzeczywistości są oni wyrzucani z kraju” i że jest to „sprzeczne z konstytucją i prawem międzynarodowym”.