
Trwa obława za Tadeuszem Dudą, podejrzanym o zabójstwo swojej córki i zięcia oraz postrzelenie teściowej. Do tych tragicznych zdarzeń doszło w piątek, 27 czerwca.
„Fakt” rozmawiał z osobą, która jako pierwsza wezwała policję w związku ze strzelaniną. Ewa była sąsiadką Tadeusza Dudy, jego żony, jego teściowej i jej syna. W piątek po 10 przyszedł do niej po pomoc syn postrzelonej seniorki.
Wezwała policję po strzelaninie w Starej Wsi. Opowiada o poszukiwanym
– Powiedział, że doszło do postrzelenia i trzeba wzywać pogotowie. On dzwonił po pogotowie, a ja dzwoniłam w tym czasie po policję – relacjonowała Ewa reporterom „Faktu”.
Kobieta opowiedziała również o zabitej Justynie i jej mężu Zbigniewie.
– Znałam tę jego córkę, przychodziła do nas i nas obcinała, bo ona była fryzjerką. Zbyszka, jej męża trochę mniej, ale to porządni ludzie byli. Bardzo ich szkoda. Taka tragedia. Nikt by się nie spodziewał, że on do czegoś takiego jest zdolny – powiedziała.
Kobieta zwróciła również uwagę na awanturniczy charakter poszukiwanego Tadeusza Dudy.
– Awanturował się w domu, pił, bywał agresywny, miał nawet zakaz zbliżania się do rodziny przez pewien czas. Nikt jednak nie przypuszczał, że może się posunąć do tak potwornego czynu – wyjaśniła.
– To jest groźny człowiek. Ludzie obawiają się, że wróci – dodała Ewa.
Obława na Tadeusza Dudę. Policja apeluje do mieszkańców
Trwa policyjna obława za mężczyzną, w której poza funkcjonariuszami z całej Polski udział biorą psy tropiące, drony oraz helikopter. Mężczyzna jest uzbrojony i niebezpieczny. Prawdopodobnie posiada sztucer myśliwski, którego używał do kłusownictwa.
Policja wystosowała apel o ostrożność. Zaleca mieszkańcom pozostawanie w domach i apeluje o nieprzeszkadzanie służbom w czynnościach operacyjnych.
Czytaj też:
Obława w Starej Wsi. Jest list gończy za Tadeuszem DudąCzytaj też:
Poszukiwania Tadeusza Dudy. Pilny apel policji