
„Gdyby ona była tak mądra, jak dyrektor Tomasz Mraz, to dzisiaj mielibyśmy wniosek o uchylenie immunitetu prawdziwego beneficjenta, a ona zajmowałaby się synem” – napisał Roman Giertych o Annie W. Wpis ten wywołał lawinę komentarzy.
Na jaw wychodzącą skandaliczne okoliczności związane z przetrzymywaniem w areszcie Anny W. Telewizja wPolsce24.pl dotarła do oświadczenia przetrzymywanej przez „bodnarowców” Anny W. Pisze w nim ona m.in. o coraz gorszym stanie zdrowia jej nastoletniego syna.
Od dwóch miesięcy jestem przetrzymywana w Areszcie Śledczym. Jestem matką dziecka ze spektrum autyzmu z Aspergerem i współtowarzyszącym ADHD. Parę lat walczyłam, aby dziecko było leczone w tym zakresie. Prawie całe moje życie prywatne podporządkowałam leczeniu dziecka. Terminy oczekiwania na kontakt ze specjalista sięgały nawet dwóch lat. Udało mi się stosować terapię codzienną z moim dzieckiem – dzień w dzień (!). Moja więź z chorym synem jest bardzo silna.
Minęły dwa miesiące mojej nieobecności, a wrócił do punktu wyjścia w swojej chorobie.
Jestem matką siedzącą w celu nr 23. Włączam telewizję i serce mi pęka na miliard kawałków, kiedy widzę przekazy medialne o moim dziecku. Jestem totalnie bezradna, że nie mogę mu w żaden sposób pomóc. To jest torturowanie mnie jako matki
Mam pytanie do prokuratora: jak długo zamierza trzymać mnie z dala od chorego dziecka? Informacje, które do mnie docierają, że moje dziecko – 13-letni chłopiec – chce się targnąć na swoje życie są dla mnie nie do przyjęcia. Już nie mam łez, który wypłakałam w poduszkę w celu
— brzmi oświadczenie Anny W. opublikowane przez Telewizję wPolsce24.
Wpis Giertycha
Na sprawę zareagował poseł PiS Paweł Jabłoński.
To jest po prostu wstrząsające. Gdzie jesteście dzisiaj – wszyscy lewicowi, liberalni obrońcy i obrończynie praw kobiet? Wspieracie tych bandytów?
— pytał.
W odpowiedzi na to padła natomiast skandaliczna odpowiedź posła Romana Giertycha, znanego z chorobliwej nienawiści do PiS.
Gdyby ona była tak mądra, jak dyrektor Tomasz Mraz, to dzisiaj mielibyśmy wniosek o uchylenie immunitetu prawdziwego beneficjenta, a ona zajmowałaby się synem
— napisał.
Komentarze
Wpis Romana Giertycha wywołał lawinę komentarzy. Internauci zwracali uwagę, że polityk przyznał wprost, że wobec kobiety stosowany jest areszt wydobywczy. Inni przypominali natomiast sprawę ukręcenia śledztwa w jego sprawie.
Gdyby Pan nie ukrywał wniosku o umorzenie Pana sprawy to dziś mielibyśmy dowód Pana niewinności
— wskazał Szymon Jadczak, dziennikarz WP.pl.
Publicznie przyznał, że trzymają ją w areszcie wydobywczym? Za PiSu po czymś takim TVN przerywa program i na żywo łączy się z rodziną osadzonej, „Wyborcza” wychodzi jutro na biało-czarno, Bodnar znowu jest prawnikiem i rozrywa szaty, a Tusk wzywa do marszu 100 milionów serc
— napisał internauta Krzysztof Kloc.
Czyli potwierdza pan że nadrzędnym celem jest wydobycie zeznań dla was wygodnych, nieważne czy zgodnych z prawdą, nie cofając się przed użyciem TORTUR, bo inaczej się nie da nazwać takiego grania życiem dziecka przed oczami matki. Mam nadzieję, że spotka was sprawiedliwość
— zaznaczył Jakub Król z Ruchu Narodowego.
Czy ten wpis na temat mądrości, to jakiś gryps? Mówienie o mądrości w kontekście zakuwania kobiety w podwójne kajdany jak jakiegoś psychopatycznego mordercy albo gangstera, po to, żeby ją pognębić i złamać i pisanie o tym w publicznym wpisie przeraża. I brzydko się zestarzeje
— zauważyła internautka Ewa Orzechowska.
Chciałbym wierzyć, że ktoś się Panu na konto włamał, ale wygląda jednak na to, że Bóg Panu rozum zaćmił…
— przyznał inny z komentujących – Jerzy Wasiukiewicz.