Skip to main content

Odkryto największą pajęczynę świata, na której ponad 100 tysięcy pająków żyje w zgodzie – wszystko dzięki niezwykłemu, siarkowemu ekosystemowi.

Arachnofobia to paniczny, irracjonalny i pierwotny strach przed pająkami, który jest tak silny, że potrafi wręcz paraliżować i powodować trudności z oddychaniem. Szacuje się, że z arachnofobią może zmagać się nawet 15% populacji – to jedna z najczęściej występujących fobii, spotykana zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Nie chcę nawet myśleć, co działoby się z takimi osobami, jeśli znalazłyby się w jaskini zlokalizowanej na pograniczu Grecji i Albanii, odkrytej przez międzynarodowy zespół badaczy. Znajduje się tam bowiem największa pajęczyna na świecie, będąca domem ponad 100 tys. pająków.

Pajęczy raj w kompletnych ciemnościach

Pająki uwielbiają ciemne i wilgotne zakamarki – to właśnie dlatego możemy często spotkać je na strychach czy w piwnicach. Takie warunki świetnie nadają się do rozmnażania i przetrwania, bo wilgoć zapobiega wysychaniu ich ciał i sieci. Arachnologom znane są więc przypadki dużych skupisk pająków w jaskiniach, które zapewniają im schronienie i pokarm, ale odkrycie w Jaskini Siarkowej przerosło wszelkie oczekiwania.

Zdjęcie: Marek Audy

Zespół badaczy z Europy natrafił w 2022 roku na sieć jaskiń na pograniczu Albanii i Grecji, a w trakcie badania jej fauny odnaleziono prawdziwy koszmar – gigantyczną, tętniącą życiem pajęczynę o powierzchni ponad 100 metrów kwadratowych. W opublikowanym niedawno badaniu czytamy, że żyje w niej około 110 tys. pająków z gatunków Tegenaria domestica oraz Prinerigone vagans. To niezwykłe nie tylko z powodu liczebności pająków, ale także z uwagi na to, że to pierwszy przypadek w historii, gdy zaobserwowano te gatunki żyjące w kooperacji.

Tegenaria domestica to Kątnik domowy, czyli ten niechciany gość, który czasem pojawia się w Waszych domach. To typ samotnika, budującego lejkowatą sieć tylko dla siebie. Przedstawiciele tego gatunku w odkrytej jaskini żyją jednak w zgranej społeczności, łącząc tysiące lejków w gigantyczną, wielowarstwową sieć przylegającą do skał. Badacze spodziewali się, że odnajdą ślady typowego dla gatunku kanibalizmu – z uwagi na tak dużą liczbę osobników – ale ku ich zaskoczeniu na takie przypadki nie natrafili. To tylko nadaje odkryciu jeszcze większego znaczenia.

Czytaj dalej poniżej

„Nasze odkrycia ujawniają wyjątkowy przypadek fakultatywnej kolonialności u kosmopolitycznego pająka, prawdopodobnie wymuszonej obfitością zasobów w chemoautotroficznej jaskini, i dostarczają nowych informacji o adaptacji oraz integracji troficznej gatunków powierzchniowych w siarkowych środowiskach podziemnych.”

Chemiczne wyjaśnienie zagadki

Jak to się stało, że gatunki pająków, które w normalnych warunkach nie współpracują, stworzyły tak ogromną rodzinę? Cóż, to nie jest zwykła jaskinia – to chemoautotroficzny ekosystem, który funkcjonuje bez udziału światła słonecznego. Zamiast roślin podstawą życia są tam bakterie utleniające siarkowodór, tworzące grube, białe biofilmy na skałach i osadach. To one są „paliwem” całej sieci pokarmowej. Larwy ochotek żywią się bakteryjnymi warstwami, dorosłe osobniki unoszą się w powietrzu w ogromnych ilościach, a pająki korzystają z niekończącego się bufetu.

Źródło: Marek Audy

To właśnie obfite i stabilne źródło pożywienia wyjaśnia największą zagadkę tej kolonii. W normalnych warunkach pająki rywalizują o pokarm, terytoria i partnerów – stąd agresja, a nawet kanibalizm. Ale w Jaskini Siarkowej konkurencja praktycznie nie istnieje. Ochotek jest tyle, że każdy pająk ma ich pod dostatkiem. Nie ma tam też drapieżników, a w środku panuje stabilna temperatura i stała wilgoć – zero przeszkód naturalnych, mogących wpłynąć na zaburzenie kolonii.

Najciekawsze jest jednak to, że pająki różnią się pod względem genetycznym od swoich kuzynów żyjących na powierzchni. Mają uboższy mikrobiom – czyli prostszą „chemię” organizmu – i składają mniej jaj, bo po prostu nie muszą walczyć o przetrwanie. Skoro więc doszło do ewolucyjnych zmian, to oznacza, że pająki muszą tam żyć bardzo, baaardzo długo. To czyni tę enklawę jeszcze bardziej przerażającą.