Skip to main content

Niszczycielska burza Bert pustoszy Wielką Brytanię. Huraganowy wiatr i obfite opady deszczu zbierają śmiertelne żniwo, którego ofiarą padło już co najmniej pięć osób. W mocy pozostaje wciąż ponad 140 alertów powodziowych, a niewykluczone, że będzie ich jeszcze więcej. Brytyjczycy mierzą się także z setkami odwołanych lotów oraz przerwami w dostawach prądu.

Według informacji policji jedną z ofiar burzy jest 60-letni mężczyzna, który zginął w sobotę po tym, jak drzewo spadło na auto w mieście Winchester w południowej Anglii, zaś w Północnej Walii odnaleziono ciało wyprowadzacza psów, który zniknął pod wodą.

Met Office ostrzegł tymczasem, że ryzyko dalszych ulew i silnych wiatrów na południu Wielkiej Brytanii może utrzymać się aż do środy. W całym kraju wydano już 143 alerty powodziowe.

Powodzie w Wielkiej Brytanii. Walia walczy z żywiołem

Jednym z najbardziej dotkniętych obszarów jest Walia, której rzeki wystąpiły z brzegów i zalały nisko położone ulice oraz zaparkowane na nich samochody. Ratownicy brodzili w wodzie sięgającej bioder, aby ratować zwierzęta za pomocą nadmuchiwanych tratw, podczas gdy mieszkańcy dotkniętych kataklizmem terenów ręcznie usuwali nadmiar wody za pomocą wiader.

ZOBACZ: Płonie pawilon handlowy na Śląsku. Strażacy chcą ochronić sąsiedni zakład

Walijska pierwsza minister Eluned Morgan stwierdziła, że powodzie spowodowane huraganem Bert są „absolutnie niszczycielskie” i oznajmiła, że choć władze były przygotowane na burzę, „kiedy opady deszczu są tak ogromne, jak w ciągu ostatnich kilku dni”, minimalizowanie ich skutków jest „trudne”.

W południowej Walii miejscami spadło ponad 100 mm deszczu, a na dwóch obszarach na południowym wschodzie obowiązują najwyższe ostrzeżenia powodziowe, w których wyszczególniono „znaczące zagrożenie dla życia„.

Setki odwołanych lotów i połączeń kolejowych. Keir Starmer dziękuje służbom

Europejska baza danych o trudnych warunkach pogodowych przekazała w niedzielę wieczorem, że w Wielkiej Brytanii odnotowano 53 raporty o intensywnych opadach deszczu.

Całkowite opady w ciągu doby osiągnęły wówczas ponad 130 mm. Brytyjskie Biuro Meteorologiczne wydało z kolei liczne ostrzeżenia przed silnym wiatrem. Ten miał pojawić się zwłaszcza w środkowej, południowej i wschodniej części Anglii, a także Irlandii Północnej i zachodniej Szkocji.

ZOBACZ: Wojewoda dolnośląski odwołany ze stanowiska. Wiemy, kto go zastąpi

W weekend odwołanych zostało 300 lotów do i z londyńskiego lotniska Heathrow, a prawie 1200 lotów było opóźnionych. Great Western Railway odwołała natomiast wiele połączeń kolejowych.

Premier Keir Starmer podziękował w mediach społecznościowych wszystkim służbom ratunkowym, które „niestrudzenie pracują, aby chronić społeczności”.

„Moje myśli są z tymi, których to dotyczy” – napisał.

Czytaj więcej