
„Rok Jubileuszowy stanowi dla kapłanów szczególne wezwanie do rozpoczęcia na nowo pod znakiem nawrócenia” – napisał Papież w homilii przygotowanej na wielkoczwartkową Mszę Krzyżma. Odprawił ją w jego imieniu kard. Domenico Calcagno. Franciszek prosił wiernych, by modlili się o radość dla kapłanów. „Nosimy w sobie wiele lęków i otaczają nas straszne niesprawiedliwości, ale zaświtał już nowy świat. Bóg tak umiłował świat, że dał nam swojego Syna, Jezusa. On namaszcza nasze rany i osusza nasze łzy”.
W dniu, w którym Chrystus ustanowił Eucharystię, poranna Msza Krzyżma gromadzi wszystkich kapłanów lokalnego Kościoła, którzy sprawują liturgię wraz ze swoim biskupem. Przy tej okazji następuje też poświęcenie olejów, które będą używane do sprawowania sakramentów. W Rzymie Mszę Krzyżma sprawuje Papież. Dziś ze względu na chorobę Ojca Świętego sprawował ją w jego imieniu kard. Calcagno były przewodniczący Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej.
Jezus rozprasza apokaliptyczne lęki
W homilii Papież odwołał się do czytania z Apokalipsy. Jak zauważył, księga ta opowiada o nadziei, a czyni to w sposób oryginalny, rozpraszając wszystkie apokaliptyczne lęki w słońcu ukrzyżowanej miłości. Jezus, Alfa i Omega, otwiera księgę dziejów.
Jezus zna historię każdego z nas
Także my, kapłani mamy swoją historię: odnawiając w Wielki Czwartek przyrzeczenia kapłańskie wyznajemy, że możemy ją odczytać tylko w Jezusie z Nazaretu. ‘Ten, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów’ (Ap 1, 5), otwiera również zwój naszego życia i uczy nas odnajdywać fragmenty, które odsłaniają jego sens i misję. Kiedy pozwalamy, aby On nas pouczał, nasza posługa staje się posługą nadziei, ponieważ w każdej z naszych historii Bóg otwiera jubileusz, czyli czas i oazę łaski. Zadajmy sobie pytanie: czy uczę się odczytywać moje życie? A może boję się to czynić?
— napisał Papież.
Nie szukajmy aprobaty, to wierność nawraca
Papież przypomniał, że to męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa są gruntem, który mocno trzyma Kościół, a w nim naszą posługę kapłańską.
Oczywiście, jeśli Alfą i Omegą naszego życia jest Jezus – napisał Ojciec Święty – to my również możemy spotkać się z dezaprobatą, której doświadczył On w Nazarecie.
Pasterz, który miłuje swój lud, nie żyje po to, aby szukać afirmacji i aprobaty za wszelką cenę. Jednak wierność miłości nawraca
— zapewnił Papież.
Odczytujmy własne życie w świetle Słowa Bożego
Odnosząc się do ewangelicznej sceny, w której Jezus odczytuje w nazaretańskiej synagodze fragment z Księgi Proroka Izajasza, Franciszek zauważył, że świadomie wybrał On fragment, który odnosi się właśnie do Niego, jest kartą Jego życia. Podkreślił, że ważne jest, aby każdy z nas potrafił odczytywać własne życie w świetle konkretnych fragmentów Biblii.
Każdy z nas ma jakieś Słowo do wypełnienia. Każdy z nas ma relację ze Słowem Bożym, która trwa od dawna. (…) Zazwyczaj, na początku drogi każdego z nas znajduje się strona powołania. Poprzez nią Bóg wciąż nas wzywa, jeśli jej strzeżemy, aby nasza miłość nie wyziębła
— napisał Ojciec Święty.
Ludzie wyczuwają w nas Ducha Jezusa
Franciszek zatrzymał się w sposób szczególny na słowach Ewangelii, w których Jezus do siebie odnosi proroctwo Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie”.
To jest Duch, którego wzywamy w naszym kapłaństwie, zostaliśmy Nim przyobleczeni, i to właśnie Duch Jezusa pozostaje cichym protagonistą naszej posługi. Ludzie wyczuwają Jego tchnienie, kiedy słowa stają się w nas rzeczywistością. Ubodzy, dzieci, młodzież, kobiety, a nawet ci, którzy zostali zranieni w swojej relacji z Kościołem, mają wcześniej od innych „wyczucie” Ducha Świętego: odróżniają Go od innych duchów światowych, rozpoznają Go w naszej spójności między głoszeniem a życiem. Możemy stać się spełnionym proroctwem, i to jest piękne!
— napisał Papież.
Nigdy się nie zniechęcajcie
Papież zaapelował też do kapłanów, by nigdy się nie zniechęcali, bo to w czym uczestniczą jest dziełem Bożym, a nie naszym.
Pamiętajmy o tym słowie ze święceń: ‘Niech Bóg, który rozpoczął w tobie dobre dzieło, sam go dokona’. I On to czyni”
— zapewnił Franciszek.
Zauważył, że żyjemy w czasach mesjańskich. Dlatego trzeba odrzucić rozpacz.
Oleje, które poświęcamy podczas tej uroczystej celebracji służą pocieszeniu Ludu Bożego i mesjańskiej radości
— przypomniał Ojciec Święty.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dziś Wielki Czwartek. W Kościele katolickim rozpoczyna się Triduum Paschalne. Odprawiane są Msze krzyżma
Krzysztof Bronk/Vatican News PL