Skip to main content

Pierre Gasly przedłużył umowę z zespołem Alpine do końca 2028 roku. Francuz ma aktualnie jeden z najdłuższych kontraktów w Formule 1, zaufał Alpine licząc na poprawę formy w kolejnych sezonach. Nazwisko jego partnera w kolejnym sezonie to wielka niewiadoma.

Zespół Alpine zaskoczył trochę świat Formuły 1 ogłaszając w dzień kwalifikacji do GP Włoch 2025, że Pierre Gasly podpisał nowy kontrakt do końca sezonu 2028. Jest to informacja zaskakująca, bo Francuz poprzedni kontrakt z tym zespołem zawarł w czerwcu 2024 roku, podano wtedy, że jest to umowa wieloletnia. Medialne doniesienia sugerowały, że obejmował on sezon 2026 z opcją na 2027. Teraz Gasly podpisał nową umowę, która wiąże go z tym zespołem do końca sezonu 2028. Tym razem nie ma żadnych tajemnic i opcji, dostał pewną umowę na trzy kolejne sezony. Decyzja o tak wczesnym podpisaniu umowy z głównym kierowcą mogła być spowodowana decyzją nowego prezesa koncernu Renault, bo w komunikacie prasowym pojawia się informacja, że François Provost w pełni popiera działania obecnego kierownictwa ekipy.

Przedłużenie umowy z takim wyprzedzeniem trzeba przeanalizować ze strony zespołu i kierowcy. W Alpine wiele dzieje się za kulisami, ważni pracownicy z ekipy technicznej cały czas odchodzą, brakuje tam stabilności. Pierre Gasly jest ich liderem w tym sezonie i nie mają perspektyw aby zatrudnić kogoś lepszego na kolejne lata. Alpine nie ma czym przyciągnąć największych gwiazd z Formuły 1, a Gasly jest lojalny i dobrze jeździ. Podpisanie z nim długoletniej umowy zapewnia zespołowi upragnioną stabilność. Gasly natomiast musi liczyć, że forma Alpine znacznie wzrośnie od 2026 roku, gdy zostaną wprowadzone nowe regulacje, a zespół zacznie korzystać z silników Mercedesa. Musiał dostać zapewnienie, że zespół ma duże plany na kolejne sezony. W innym wypadku przedłużenie umowy z jego strony nie miałoby sensu. Patrząc na inne kontrakty kierowców, to po sezonie 2026 szykują się przetasowania i Gasly mógłby liczyć na przejście do lepszej ekipy na 2027 rok. Fakt, że związał się z Alpine na dłużej oznacza, że wypisuje się z tych plotek. Gasly to nie jest topowa gwiazda w Formule 1, ale kierowca porządny, który mógłby liczyć na transfer do czołowej ekipy np. w roli kierowcy numer dwa. W Alpine będzie numerem jeden, ale forma tej ekipy w ostatnim czasie nie jest dobra, więc musieli mu coś obiecać na kolejne lata. Na 100% również mógł liczyć na podwyżkę pensji, bo Alpine bardzo zależało, aby go zostawić w składzie, a żaden inny dobry kierowca nie był dostępny.

Gasly jest kierowcą Alpine od 2023 roku, podpisał z nimi już trzeci kontrakt. W 2023 i 2024 roku jego partnerem był Esteban Ocon, a ich rywalizacja była wyrównana. Ocon odszedł z zespołu, a jego miejsce zajęli znacznie słabsi zawodnicy. W 2025 roku Gasly wywalczył dla zespołu wszystkie punkty.

Kto będzie drugim kierowcą Alpine w 2026 roku?

Największa zagadka personalna na sezon 2026 to nazwisko drugiego kierowcy Alpine. Na początku tego roku jeździł Jack Doohan, który został zdegradowany do roli kierowcy rezerwowego. Wciąż jest w zespole i liczy na jazdę w kolejnym roku, bo to jego jedyna szansa na powrót do F1. Aktualnie kierowcą jest Franco Colapinto, którego angaż był możliwy dzięki sponsorom. Argentyńczyk nie zapewnił zespołowi sportowej poprawy w porównaniu do Doohana, ale w ostatnim czasie można zauważyć lekki wzrost formy. Colapinto potrzebuje zdobyć punkty, zaimponować w kilku weekendach wyścigowych, a wtedy będzie mógł realnie myśleć o umowie na sezon 2026. W mediach rosną notowania Paula Arona z Estonii, który jest drugim kierowcą rezerwowym Alpine i podobno notuje bardzo dobre czasy okrążeń na testach i w symulatorze. Aron nie ma natomiast żadnych sponsorów, dołączył do programu rozwojowego Alpine dwa lata temu, gdy zrezygnował z niego Mercedes. Aron prawdopodobnie nie jeździłby gorzej niż Colapinto czy Doohan, ale też nie zapowiada się, aby gwarantował lepsze wyniki sportowe, plus komercyjnie nic on zespołowi nie da.

Poza Formułą 1 jest wielu kierowców, którzy mogli w niej zadebiutować lub powrócić, mógłbym podać co najmniej dziesięć nazwisk takich kierowców. Alpine ma ostatnie prawdziwie wolne miejsce na sezon 2026, wiec na 100% dostają wiele ofert. Nie mam pojęcia co zrobią, moim zdaniem sytuacja jest tutaj w dużym stopniu otwarta. Colapinto ma najłatwiej, bo gdyby realnie poprawił formę w drugiej części sezonu, to najłatwiej będzie przedłużyć z nim umowę na rok.


Artykuł, w którym znajdziecie pełne składy zespołów F1 na sezon 2026 wraz z długościami kontraktów poszczególnych zawodników można znaleźć klikając w ten link.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.