Od kilku dni pojawiały się nieoficjalne doniesienia, że to Karol Nawrocki będzie kandydatem z poparciem PiS. W ostatnich dniach stał się faworytem w wyścigu, w którym o nominację ubiegali się także politycy: Przemysław Czarnek, Tobiasz Bocheński i Mariusz Błaszczak. Ugrupowanie od tygodni podkreślało, że wskaże kandydata po gruntownych badaniach, które pomogą wskazać osobę z największymi szansami na zwycięstwo.
— Nie mam wątpliwości, że jako naród musimy podjąć trud wygaszenia wojny polsko-polskiej. Bo tu chodzi o Polskę, a nie o wojnę polsko-polską. To jest moja pierwsza obietnica i propozycja dla wszystkich Polaków. Jeśli zaufają mi państwo, to skończy się wojna polsko-polska — zadeklarował Nawrocki w swoim debiutanckim wystąpieniu jako kandydat na prezydenta.
Karol Nawrocki kandydatem PiS. Fala komentarzy w sieci
Politycy PiS promują swojego kandydata, publikując suche informacje i zdjęcia z konwencji w Krakowie. Karola Nawrockiego krytykują politycy innych ugrupowań, zastrzeżenia po pierwszym wystąpieniu mają także dziennikarze i publicyści.
„Kandydat PiS. Przestępcy i sutenerzy to naturalne zaplecze kandydata PiS na prezydenta. Intrygant, bokser, kumpel Wielkiego Bu — wyborem Kaczyńskiego” — pisze Dariusz Joński z KO, odnosząc się do kontrowersyjnych elementów w życiorysie Karola Nawrockiego.
„Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego czytał Karol Nawrocki” — uważa Miłosz Motyka z PSL. Kandydat PiS podczas przemówienia wyraźnie wspierał się kartkami, na które stale spoglądał.
„Słaby jest. Błąd Kaczyńskiego” — przekonuje Stanisław Tyszka z Konfederacji.
„Rocky Balboa to to nie jest, no i gardy chyba do końca też nie trzymał. Czytaniem z kartki sam się dziś znokautował. Fakt, że żadnego zawodnika nie można lekceważyć. Tym bardziej w ringu” — to spostrzeżenie Katarzyny Kotuli z Lewicy.
Dziennikarze krytyczni. „Zmobilizuje twardy elektorat”
„Niezwykle nudne to ogłoszenie, ale już widać, że Nawrocki zmobilizuje twardy elektorat. Będzie pokazywał, że on nie jest żadną »elytą« (to słowo króluje po prawej stronie x) i zawłaszczał patriotyzm (jak co wybory). W KO zapewne są nastroje »mamy to«, ale raczej za wcześnie” — sądzi Dominika Długosz z „Newsweeka”.
„No sorry, ale prezes Nawrocki brzmi jak przynudnawy support dla właściwego kandydata, który dopiero za chwilę wyjdzie i wygłosi właściwą inaugurującą kampanię przemowę” — twierdzi Michał Danielewski, redaktor naczelny serwisu oko.press. W jego ocenie kandydat przemawiał „z manierą i charyzmą powiatowego proboszcza”.
Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej” ocenił jedną z pierwszych szpilek kandydata pod adresem Rafała Trzaskowskiego: „Karol Nawrocki mówi, że jak jeździł tramwajem na studia nie robił sobie selfie. Słusznie, bo wtedy jeszcze nie było smartfonów…”.
Krytycznych słów nie szczędzi także Łukasz Warzecha: „To jest DRAMAT. Tak źle przygotowanej prezentacji kandydata, po miesiącach karuzeli, się nie spodziewałem” — pisze publicysta.