Skip to main content

Czy wyłączasz Wi-Fi w telefonie po wyjściu z domu? Niemal nikt tego nie robi, a to błąd, który może sprawić, że hakerzy przechwycą nasze dane i co za tym idzie: pieniądze. Lepiej wyłączyć tę funkcję, gdy idziemy w miejsca publiczne. I to nie teoria spiskowa, ale porada ekspertów od cyberbezpieczeństwa.

Cyberprzestępcy próbuj różnych sposobów, by dostać się do naszych danych (i pieniędzy). Zagrożenia są powszechne i możemy je spotkać na każdym kroku. Nieraz możemy im ułatwić robotę, klikając w podejrzany link w SMS-ie lub mailu. Czasem jednak nie musimy robić absolutnie nic, by dać im pełen dostęp do naszego smartfonu.
Włączone Wi-Fi to otwarta furtka dla hakera. Lepiej je wyłączyć w miejscu publicznym
Problem może pojawić się, gdy wychodzimy z domu i nie wyłączymy Wi-Fi w telefonie (bo ciągle z niego korzystamy, podłączając się do domowego rutera). Portal android.com.pl zauważa, że zostawiamy w ten sposób „otwarte drzwi dla różnych cyberataków”. W jaki sposób?
Nasze urządzenie przez cały czas aktywnie skanuje otoczenie w poszukiwaniu sieci, z którymi mogłoby się połączyć. Hakerzy doskonale o tym wiedzą i wykorzystują tę sytuację, tworząc fałszywe, publiczne punkty dostępowe np. w centrach handlowych i innych miejscach publicznych jak parki, deptaki, starówki itd.
Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w swoim poradniku zaleca (za chwilę więcej), by nie łączyć się z publicznymi sieciami i wyłączać Wi-Fi, gdy nie jest używane.
Jak wyłączyć Wi-Fi w smartfonie?
Android: Rozwiń górne menu (panel szybkich ustawień) i dotknij ikony Wi-Fi, by ją wyłączyć.
iOS (iPhone): Rozwiń Centrum Sterowania (przesuwając palcem w dół z prawego górnego rogu ekranu) i dotknij ikony Wi-Fi.

W innym wypadku smartfon może się połączyć automatycznie z siecią hakerów. I wszystko, co robimy na telefonie (logowanie do banku, wysyłane wiadomości itd.) może zostać przechwycone.
Te proste nawyki ochronią smartfon. Co warto jeszcze zrobić i wyłączyć?
NSA to amerykańska agencja rządowa, która na co dzień zajmuje się globalnym monitoringiem i cyberbezpieczeństwem. Jej rekomendacje są wynikiem analizy tysięcy cyberataków, dlatego warto potraktować je poważnie. Nawet jeśli poniższe praktyki zostały wydane parę lat, to są ponadczasowe.
W opublikowanym dokumencie (tutaj całość) specjaliści NSA wymieniają szereg innych, prostych zasad, które pomogą chronić nasze dane (poza wyłączeniem Wi-Fi):
Wyłączaj Bluetooth, gdy go nie używasz. Podobnie jak w przypadku Wi-Fi, może być furtką dla atakujących.
Instaluj aplikacje tylko z oficjalnych sklepów (Google Play, App Store) i ogranicz ich liczbę do minimum.
Aktualizuj oprogramowanie telefonu i aplikacje tak szybko, jak to możliwe. Aktualizacje często zawierają kluczowe poprawki bezpieczeństwa.
Nie klikaj w nieznane linki i załączniki w mailach czy wiadomościach. Nawet jeśli pochodzą od znajomej osoby, bo to ona mogła paść ofiarą ataku.
Używaj silnego hasła lub PIN-u do blokady ekranu. Według NSA, 6-cyfrowy PIN jest wystarczający, jeśli telefon blokuje się po 10 nieudanych próbach. Ustaw też automatyczną blokadę po kilku minutach bezczynności.
Unikaj publicznych stacji ładowania USB. Używaj tylko oryginalnych lub zaufanych akcesoriów.
Wyłącz i włącz telefon przynajmniej raz w tygodniu. Taki restart może pomóc w usunięciu niektórych rodzajów złośliwego oprogramowania.
Nie prowadź poufnych rozmów w pobliżu smartfonów. Rozważ użycie etui zagłuszającego mikrofon

Jak pokazuje tabela zagrożeń stworzona przez NSA, najskuteczniejszą obroną przed wieloma typami ataków jest kilka prostych działań. Wśród metod, które czasem lub zupełnie zapobiegają niektórym zagrożeniom, agencja wymienia właśnie m.in. niełączenie się z publicznymi sieciami i wyłączenie Wi-Fi oraz Bluetootha.