Szymon Hołownia zgodnie z umową koalicyjną, w połowie kadencji, a więc w listopadzie 2025 r., powinien odejść ze stanowiska marszałka Sejmu, a jego miejsce ma zająć obecny wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty.
Pod koniec 2023 r. Hołownia stał się gwiazdą nowego Parlamentu, a jego występy w roli marszałka zdobyły dużą popularność. Od miesięcy Hołownia ma jednak coraz większe problemy z poparciem i zaufaniem wyborców.
— Szymon Hołownia liczył, że fotel marszałka Sejmu pozwoli mu wygrać wybory prezydenckie, dlatego zgodził się, żeby w połowie kadencji marszałkiem został Włodzimierz Czarzasty. Jednak Hołownia wypadł fatalnie i ma teraz polityczną depresję, bo nawet najbliżsi jego polityczni współpracownicy nie mają z nim kontaktu. Pojawiły się plotki, że może starać się tę umowę naruszyć — mówił niedawno w „Stanie Wyjątkowym” Andrzej Stankiewicz.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Hołownia powinien odejść? Są wyniki sondażu
Uczestnicy sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej” zostali zapytani, czy chcieliby, aby Hołownia — zgodnie z umową koalicyjną — przestał być marszałkiem Sejmu 15 listopada.
- „Tak” odpowiedziało na to pytanie 51,4 proc. badanych.
- Odpowiedzi „nie” udzieliło 20,7 proc. respondentów.
- 27,9 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
— Zmianę na stanowisku marszałka w myśl umowy koalicyjnej za słuszną uważa sześciu na dziesięciu uczestników badania, których dochód przewyższa 7000 zł netto i zbliżony odsetek respondentów z miast liczących nie więcej niż 20 tys. mieszkańców (58 proc.). Nieco częściej niż pozostali realizację założeń umowy koalicyjnej w tym zakresie popierają badani posiadający wyższe wykształcenie (54 proc.) — skomentował wyniki badania Piotr Zimolzak, wiceprezes agencji badawczej SW Research.