Kreta, wyspa uznawana za wakacyjny raj, tłumnie odwiedzana przez polskich turystów, stała się areną dramatycznych wydarzeń. Nawiedziły ją potężne pożary, z których gaszeniem nie dają sobie rady strażacy. Z zagrożonych rejonów ewakuowano już ok. 3000 osób, w tym Polaków. Część z nich wprost z hoteli trafiła do w miejscowej hali sportowej.
Greccy strażacy walczą z pożarem, który szaleje w popularnym miejscu wypoczynkowym na Krecie. Płoną lasy, wiadomo już o uszkodzonych domach. W środę 2 lipca sytuacja była tak poważna, że strażacy wycofali się z gaszenia pożaru, starając się ograniczyć skutki pożaru. Tysiące osób zostało ewakuowanych, w tym turyści z Polski.
Polscy turyści ewakuowani z wakacji na Krecie
Pożar wybuchł wczoraj na południowo-wschodnim wybrzeżu największej wyspy kraju. Do akcji wkroczyło kilkuset strażaków, którzy po jakimś czasie musieli się wycofać. Sytuację pogorszył porywisty wiatr, który utrudnił akcję gaśniczą i ponownie rozpalił przygaszone już miejsca.
Strażacy dodają, że teren w tym rejonie jest trudno dostępny. Front pożaru ma kilka kilometrów szerokości i szybko się przemieszcza. Jak podaje grecka telewizja, straż pożarna zarządziła taktyczne wycofanie się z frontu pożaru. Było to zbyt niebezpieczne dla strażaków. Skupili się na tworzeniu pasów przeciwpożarowych wokół zagrożonych osiedli.
Przez cały dzień wydawano komunikaty alarmowe za pośrednictwem publicznego systemu ostrzegawczego 112, wzywając do ewakuacji z Achlii, Fermy, Agia Fotia, Galini, a później Koutsounari, nakazując mieszkańcom i turystom udanie się w kierunku Ierapetry.
Jak podaje „Fakt”, wśród ewakuowanych osób znaleźli się również turyści z Polski. Wypoczywali oni w hotelu położonym w miejscowości Koutsounari, zaledwie kilka kilometrów od Ierapetry.
Władze nakazały potem ewakuację Achlii i trzech innych miejscowości. Około 3000 osób zostało przewiezionych do tymczasowych schronień. Około 200 ewakuowanych znalazło schronienie w miejskiej hali sportowej. Greckie media donoszą, że grupę osób trzeba było ewakuować łodzią z plaży, bo pożar odciął im drogę ucieczki.
W ramach środków ostrożności wszystkie szpitale na Krecie zostały postawione w stan gotowości. Władze zarządziły również masową ewakuację hoteli, pokoi wynajmowanych i domów w gminie Ferma, ponieważ płomienie zbliżają się do tego obszaru. Operacja jest prowadzona przy wsparciu straży pożarnej, policji i lokalnych wolontariuszy.
Problemem jest nie tylko sam pożar, ale i dym oraz opadający z nieba popiół. To właśnie przez niego kilka osób trafiło do miejscowego szpitala. Dym sięgał aż do plaży Makry Gialos, 10 km od Achlii.
Policja zamknęła niektóre drogi i apeluje do mieszkańców i turystów o unikanie wszelkich podróży, które nie są niezbędne.
Niebezpiecznie na południu Europy
Grecja, położona na najbardziej wysuniętym na południe krańcu Europy, często jest nawiedzana przez pożary lasów w gorące i suche lata, ale władze obwiniają szybko zmieniający się klimat za podsycanie bardziej niszczycielskich pożarów w ostatnich latach.
W środę wieczorem greccy strażacy próbowali również ugasić pożar lasów na wyspie Kythira i inny pożar w północnym regionie Chalkidiki.
Pożary szaleją też w innych krajach Południa. Na początku tego tygodnia w Turcji ponad 50 000 osób zostało ewakuowanych z powodu pożarów lasów w zachodniej prowincji Izmir.
Na razie w Europie odnotowano co najmniej sześć zgonów związanych z upałami, kontynent zmaga się z falą upałów na początku lata. Najnowsze odnotowane zgony miały miejsce w Hiszpanii i Włoszech. Ofiary śmiertelne odnotowano również we Francji.