
W skrócie:
-
Gracze znaleźli w grze The Alters fragmenty tekstów wygenerowanych przez AI.
-
11 bit studios nie ujawniło na Steam, że korzystało z AI, choć wymagają tego zasady Valve.
-
Wersje lokalizacyjne, m.in. portugalska i koreańska, zawierają błędy i ewidentne ślady użycia LLM (large language model, po polsku – duży model językowy).
AI na zapleczu The Alters
Kiedy polskie 11 bit studios wydałoThe Alters, wielu graczy zachwyciło się klimatem, pomysłami i nietypową narracją (swoją drogą, my też). Niedługo potem przyszło jednak zimne przebudzenie. Społeczność zaczęła wyłapywać ślady użycia sztucznej inteligencji w miejscach, w których mało kto się tego spodziewał – na przykład w panelach „naukowego bełkotu” czy w napisach tłumaczeń.
Jeden z graczy wrzucił do sieci screenshot z gry, na którym widać, jak tekst na ekranie zaczyna się od klasycznego prompta: „Sure, here’s a revised version focusing purely on scientific and astronomical data” („Jasne, oto poprawiona wersja skupiająca się wyłącznie na danych naukowych i astronomicznych”). Podobne ślady pojawiły się też w napisach po portugalsku, gdzie fragment brzmiał jak… podpowiedź dla ChatGPT.
Valve wymaga, 11 bit nie ujawnia
Od stycznia 2024 roku Valve nakłada na deweloperów obowiązek ujawniania użycia AI – zarówno do grafiki, kodu, tekstów, jak i lokalizacji. The Alters na stronie Steam nie zawiera jednak żadnej wzmianki o generatywnej AI. W efekcie część graczy czuje się oszukana: „Steam wymaga informacji o AI nie bez powodu. Mamy prawo wiedzieć, za co płacimy” – komentują na forach.
Zobacz również:
Tłumaczenia pod lupą
Na największą krytykę narażone są lokalizacje. Brazylijscy gracze wytknęli, że napisy często brzmią sztucznie, zawierają błędy lub wręcz fragmenty promptów. To samo potwierdzili specjaliści zajmujący się lokalizacją gier – Lucile Danilov, ekspertka od tłumaczeń, nazwała całą sytuację „pluciem w twarz międzynarodowej publiczności”. Podobny problem zgłosił tłumacz odpowiedzialny za wersję koreańską, potwierdzając, że także tam widać ewidentne ślady generatywnego AI.
Nie wszyscy są zbulwersowani
W sieci pojawiają się jednak i głosy, które tonują emocje. „To tylko tekst w tle, nikt nie miał tego czytać” – przekonuje część komentujących, porównując sytuację do popularnego Lorem Ipsum. Jednak nawet sceptycy przyznają, że w tłumaczeniach AI mogło nieźle namieszać i przyczynić się do niezręcznych błędów.