Wiele wskazuje na to, że po wyjątkowo ciepłym marcu początek kwietnia przyniesie zupełnie inny typ pogody. W rejonie Wysp Brytyjskich rozbuduje się potężny antycyklon, który nie dopuści nad kontynent ciepłych mas powietrza. Zamiast tego, nad Europę spłynie fala zimna z północy. To nie wróży póki co nadejścia trwałej wiosny.
Pogoda daleka od wiosennej. Antycyklon sprowadzi fale zimna
Przełom marca i kwietnia zapowiada się z umiarkowanymi temperaturami, które w ciągu dnia wzrastać mają do ok. 10-15 st. C, a w nocy lokalnie pojawiać się będą przygruntowe przymrozki. Zmiany rozpoczną się w drugiej połowie przyszłego tygodnia, kiedy w naszą stronę zacznie płynąć fala coraz zimniejszego powietrza. W okolicach 5 kwietnia słupki rtęci w pełni dnia mogą nie wskazać więcej niż 5-8 st. C, a w nocy lokalnie spadać poniżej -5 st. C. Takie temperatury mogą utrzymać się nawet do końca pierwszej dekady nowego miesiąca.
Za ok. tydzień zrobi się bardzo zimno
Po stosunkowo suchym samym początku kwietnia, w okolicach przyszłego weekendu (5-6 kwietnia) pojawi się więcej opadów. Ze względu na coraz niższą temperaturę, często pojawiać ma się śnieg. Istnieje spora szansa, że w wielu regionach kraju chociaż na chwilę zrobi się biało. Na ten moment wygląda na to, że najwięcej białego puchu pojawi się w rejonach podgórskich Karpat, oraz na wschodzie i północnym wschodzie Polski.
W prognozach na pierwszą dekadę kwietnia widać opady śniegu