Skip to main content
Rozrywka

Prześwit – recenzja filmu

Autor 1 lipca 2025Brak komentarzy

Podczas spaceru na górze Ślęży bez śladu znika młoda kobieta – matka, która zostawia po sobie jedynie wózek z niemowlęciem. Jej zaginięcie staje się punktem wyjścia dla trzech mężczyzn: policjanta, młodego męża kobiety oraz emerytowanego jasnowidza, którzy wspólnie próbują odtworzyć jej ostatnie kroki. W zaginioną wciela się pozorantka – kobieta, która ma osobisty, trudny związek z tym miejscem, sięgający jej dzieciństwa. Prześwit to kameralna opowieść o wewnętrznej podróży i kryzysie tożsamości, która zmusza bohaterów do zmierzenia się z własnymi przekonaniami na temat kobiecości, macierzyństwa i społecznych oczekiwań. Dla niektórych to doświadczenie okaże się szansą na przemianę i wolność, dla innych może stać się początkiem upadku. Natura, cisza i niepokojąca atmosfera miejsca zaczynają konfrontować bohaterów z ich przeszłością.

Prześwit to film, który na długo zostaje w pamięci – nie tylko ze względu na piękne ujęcia, ale również dzięki atmosferze tajemniczości, jaka unosi się nad całością. Kadry, pełne skrzypiących drzew i mglistych scen ukazujących klimat Ślęży, wciągają widza w przestrzeń nieoczywistą. Natura staje się tutaj niemal żywym bohaterem, podkreślając magiczny kontekst całej historii. 

nullfot. materiały prasowe

Daria Polunina w roli pozorantki zasługuje na duże uznanie. Mimo niskobudżetowego charakteru produkcji, świetnie odnalazła się w tej przestrzeni. Jej gra jest naturalna i czytelna, wnosi do filmu świeżość, ale też autentyczność, której często brakuje nawet w większych produkcjach. Cezary Łukaszewicz w swojej roli oddał pełną paletę emocji – od zamyślenia po rozerwanie wewnętrzne. Jego postać jest pełna bólu i niewypowiedzianych traum, które aktor przekazuje bez zbędnych słów – gestem, spojrzeniem, chwilą milczenia. Choć nie gra głównej roli, jego obecność na ekranie jest wyraźna i zapadająca w pamięć.

Po seansie czułam pewien niedosyt – brakuje tu klasycznego wstępu i zakończenia. Historia zdaje się urywać, pozostawiając widza z pytaniami bez odpowiedzi. Dla jednych będzie to wada, dla innych – atut. Otwartość zakończenia pozwala na osobistą interpretację i zmusza do refleksji: z jakimi demonami muszą mierzyć się bohaterowie? Co jest prawdziwe, a co tylko odbiciem ich lęków?

Prześwit to film, który nie podaje wszystkiego na tacy. Wymaga od widza uwagi i zaangażowania, ale w zamian oferuje coś więcej – atmosferę, emocje i subtelne piękno ukryte w lasach Ślęży.

Prześwit