Skip to main content

Według agencji prasowej „Moskwa” po tym wystrzeleniu rakiety balistycznej Oriesznik na ukraińskie miasto Dniepr rosyjski urząd patentowy otrzymał wniosek o rejestrację marki o takiej nazwie. Pod znakiem towarowym planowana jest produkcja i sprzedaż napojów alkoholowych, w tym wódki, wina, whisky, miodu pitnego, brandy, rumu i cydru. Wniosek o rejestrację marki został złożony przez Maksima Gonczaruka, którego branża nie została sprecyzowana.

21 listopada Rosja przeprowadziła zmasowane uderzenie na terytorium Ukrainy. Później prezydent Władimir Putin powiedział, że atak obejmował testy nowego systemu rakiet balistycznych średniego zasięgu o nazwie Oriesznik. Według niego w rezultacie uderzono w „obiekt ukraińskiego kompleksu przemysłu obronnego” — miał na myśli fabrykę Jużmasz, która produkuje pociski rakietowe i inną broń.

Putin opisał start jako odpowiedź na ataki Ukraińców na obiekty wojskowe w obwodzie briańskim i Kurskim przy użyciu amerykańskich pocisków ATACMS i francusko-brytyjskich Storm Shadow. Prezydent zauważył, że Oriesznik nie jest bronią strategiczną ani międzykontynentalnym pociskiem balistycznym, ale rzekomo nie ma sobie równych na całym świecie, ponieważ atakuje cele z prędkością 2,5-3 km na sekundę. Jednak rosyjska „nowość” nie wyrządziła żadnych znaczących szkód w Jużmaszu, o czym świadczą zdjęcia satelitarne przeanalizowane przez internautów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Inżynier rakietowy Aleksandr Koczetkow powiedział, że Oriesznika nie można uznać za zaawansowany projekt. Według niego system jest skróconą wersją Jarsa z większą liczbą głowic bojowych. „Skuteczność bojowa Oriesznika bez wyposażenia nuklearnego jest bardzo wątpliwa — to jak wywrotka rozwożąca pizzę. Dokładność będzie wynosić plus minus 100 m, a nawet gorzej, a każda głowica może przenosić około 100 kg konwencjonalnych materiałów wybuchowych — tyle samo, co rosyjski system rakiet wielokrotnego startu Tornado, którego agresor używa od początku inwazji” — podkreślił Koczetkow.

Według Juliana Roepcke, analityka wojskowego niemieckiej gazety „Bild”, użycie Oriesznika pokazuje raczej desperację Putina niż jego siłę. Zauważył, że użycie drogiego eksperymentalnego pocisku rakietowego przeciwko celowi znajdującemu się 1000 km od miejsca testów wygląda jak próba zastraszenia zachodnich sojuszników Ukrainy.

Putin podnosi stawkę w oczekiwaniu na negocjacje z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem, sugerując możliwość użycia przez Rosję broni jądrowej, ale jest mało prawdopodobne, aby odważył się na ten krok, jak twierdzi analityk polityczny i były autor przemówień prezydenta Rosji, Abbas Galliamow. Według niego groźby Putina to „pozerstwo i brawura”, podczas gdy głowa państwa i jego otoczenie nie są „samurajami”, ale ludźmi przyzwyczajonymi do luksusu, którzy nie są gotowi zamienić swojego pięknego życia na perspektywę śmierci w wojnie nuklearnej, powiedział politolog.