Skip to main content
Wiadomości

Robert Fico ma twardy orzech do zgryzienia. „Kredowa rewolucja” opanowała Słowację. Młodzież to siła, którą niełatwo poskromić

Autor 18 listopada 2025Brak komentarzy

Dwa lata kolesiostwa, osobistych korzyści, gniewu, agresji i zemsty, które są cechami charakterystycznymi rządu Roberta Ficy, stworzyły siłę, która w sposób pokojowy, bez przemocy, inteligentny, a nawet humorystyczny mówi mu, że chce dzielić się odpowiedzialnością za swoje państwo.

Od dwóch lat Fico i jego reżim brutalnie atakują policjantów, śledczych, agentów, prokuratorów, sędziów, dziennikarzy, organizacje pozarządowe, osoby LGBTI, demokratów, UE, NATO, opozycję, rodzinę przewodniczącego Partii Socjalistycznej, lekarzy, rzemieślników, fryzjerów, ogrodników, osoby pracujące w gastronomii, aktorów i aktorki…

Stosując praktyki, które mają prowadzić Słowację ku współczesnej tyranii, Fico próbuje zastraszyć każdego, kto przypomina mu o demokracji, wolnościach i rządach prawa. Każdego, kto nie boi się powiedzieć mu, że nie jest monarchą absolutnym ani sekretarzem generalnym partii komunistycznej – choć bardzo prawdopodobne, że marzył o tym ostatnim w przeszłości. I marzy o tym do dziś.

Chce mieć pełną władzę. Decydować o Słowacji, o naszym życiu. Tak jak jego komunistyczni przełożeni przed listopadem 1989 r. Nazywa Aksamitną Rewolucję komunistycznym zamachem stanu. Używa słownictwa neonazistów, którzy opisują słowackie powstanie narodowe z 1944 r. jako bolszewicki zamach stanu.

Młodzi kontra reżim. Historia lubi się powtarzać

Okrutne rządy Ficy obudziły siłę, która pozostawała uśpiona przez dekady. Po raz pierwszy od 1989 r. uczniowie i studenci poczuli, że pora zabrać głos. To siła napędowa wydarzeń, które doprowadziły do ​​Aksamitnej Rewolucji i zmiany ustroju z totalitarnego na demokratyczny. Dziś czują, że na Słowacji dzieją się złe rzeczy. I widzą winowajcę w premierze, który, opętany przez różne demony, mówi im, że jeśli chcą, to mogą sobie jechać do Ukrainy, by walczyć i ginąć. Naszym obywatelom, naszym dzieci.

Protest w Bratysławie, 27 listopada 1989 r.

Protest w Bratysławie, 27 listopada 1989 r.CTK Photo/Ivan Rychlo / PAP

W tym roku, 17 listopada, po 36 latach, znów jest dniem studentów. Stają się oni ważnymi postaciami w historii swojego kraju. Z dumą deklarują swoją odpowiedzialność za Republikę Słowacką.

Kłamstwa i nienawiść zaczynają przegrywać.

***

„Kreda nie jest przestępstwem”

17 listopada Słowacy obchodzą Dzień Walki o Wolność i Demokrację upamiętniający manifestacje studentów przeciw komunistycznej władzy w 1989 r., uznawane za początek „aksamitnej rewolucji”, która doprowadziła do zmiany ustroju w ówczesnej Czechosłowacji. W tym roku upływa on pod znakiem „kredowej rewolucji”.

W całym kraju nieoczekiwanie zapoczątkował ją 19-letni Michal, który 7 listopada napisał na chodniku i drodze przed szkołą przy w Popradzie dwa hasła: „Dość tego, Fico” i „Jak smakuje d**a Putina?”. Jego akcję nagrała dyrektorka, a chłopak trafił na policję.

Napis "Fico jest zdrajcą" zrobiony sprejem na chodniku przed szkołą w Popradzie

Napis „Fico jest zdrajcą” zrobiony sprejem na chodniku przed szkołą w PopradzieMarek Nemec / Aktuality.sk

Dzień później — w sobotę, 8 listopada — Słowacja malowała kredą różne napisy i hasła skierowane przeciwko Robertowi Ficy i rządowi w reakcji na wydarzenia w Popradzie. „Kreda nie jest przestępstwem” — piszą autorzy napisów z różnych zakątków kraju. Jest to hasło, pod którym rozwija się kredowy protest w celu wsparcia ucznia z Popradu.

W filmie opublikowanym 10 listopada Michal stanął w obronie dyrektorki swojej szkoły i skrytykował partie polityczne za wykorzystywanie jego sprawy do celów kampanii wyborczej oraz podziękował za wsparcie „kredowej rewolucji”:

„Nie zgadzam się z programem żadnej słowackiej partii politycznej, w tym opozycyjnych. Proszę, oszczędźcie naszej dyrektorce hejtu, który dostaje”.

W ostatnich dniach wielu polityków koalicji i opozycji wyrażało swoje opinie na temat „kredowej rewolucji”. Juraj Gedra, szef kancelarii rządu, porównał Michala z Popradu do zamachowca Juraja Cintula, który postrzelił Ficę

„W Popradzie znaleziono młodą wersję chorego psychicznie Cintuli! Co gorsza, postępowe media robią z niego bohatera prymitywnej nienawiści! Jeden zamach nie wystarczył?!?” — napisał Juraj Gedra na jednym z portali społecznościowych.