Skip to main content

RollerCoaster Tycoon Classic, czyli kompilacja dwóch pierwszych kultowych odsłon słynnego symulatora wesołego miasteczka, zadebiutuje na przenośnej konsoli Nintendo Switch. To gratka dla prawdziwych fanów klasyki. Poznaliśmy datę premiery i cenę, jaką trzeba będzie zapłacić za ten produkt.

RollerCoaster Tycoon Classic to paczka składająca się z pierwszej i drugiej odsłony serii (RollerCoaster Tycoon oraz RollerCoaster Tycoon 2). W 2016 roku kompilacja otrzymała swoje mobilne wydanie, a rok później za sprawą Atari pojawiła się także na platformie PC. Po kilku latach od tego wydarzenia klasyka trafi na kolejną platformę.

RollerCoaster Tycoon Classic zadebiutuje na Nintendo Switch już 5 grudnia. Produkcja wyceniona została na 24,99 dolary. „Fani RollerCoaster Tycoon Classic czekali na wersję na Switcha i jesteśmy podekscytowani, że możemy ją udostępnić na tej platformie. Nasi partnerzy z Graphite Lab wykonali niesamowitą pracę, przekładając szczegółowe sterowanie klawiaturą RCT Classic na sterowanie za pomocą kontrolera” – przyznał szef działu wydawniczego w Atari.

RollerCoaster Tycoon to perełka wśród klasyków

Pierwsza odsłona RollerCoaster Tycoon pojawiła się na rynku w 1999 roku z inicjatywy szkockiego programisty Chrisa Sawyera, którego gry symulacyjne były prawdziwym konikiem. Miał on już na swoim koncie wyprodukowany kilka lat wcześniej Transport Tycoon, który w ówczesnych latach pod względem możliwości i kompleksowości przebijał wiele innych tytułów.

RollerCoaster Tycoon pozwalał na wiele. W rasowym symulatorze naszym zadaniem było projektowanie, budowanie i zarządzanie parkiem rozrywki. Wcielając się w przedsiębiorcę, to my decydowaliśmy jakie decyzje projekcyjne podejmować. Tytuł oferował szereg rozmaitych kolejek górskich, karuzel, diabelskich młynów, zjeżdżalni czy nawet nawiedzonych domów strachów.

Po kilku latach najsłynniejszy wówczas symulator lunaparku otrzymał sequel. Ten doczekał się dwóch pakietów rozszerzeń: Wacky Worlds oraz Time Twister. Tytuł doczekał się kosmetycznych usprawnień wizualnych, lepszego, immersyjnego dźwięku i sporej palety opcji personalizacji, choć nie wystrzegł się także kilku błędów i niedociągnięć.

Obie produkcje to jednak prawdziwe klasyki w branży gier wideo kierowane do miłośników parków rozrywki i dużej dawki adrenaliny. To swego rodzaju nostalgiczny odzew do fanów retro produkcji.

INTERIA.PL