Polska firma padła ofiarą dziwnych szwajcarskich przepisów. Ten kraj chętnie sprzedaje produkowaną u siebie broń, jednak pod warunkiem, że kupujący nie uczestniczy w wojnie. A jak uczestniczy, to mu nie sprzedadzą, choćby potrzebował jej do obrony. Co to ma wspólnego z Polską? Otóż zawiniliśmy przekazaniem Ukrainie szwajcarskiej amunicji do karabinów.
Jak informuje agencja Associated Press, rząd Szwajcarii zakazał w piątek (23 listopada) eksportu sprzętu wojskowego do polskiego odbiorcy. Chodzi o UMO, polską firmę zajmującą się handlem bronią. Rok temu amerykański serwis Defense One napisał, że sprzedała ona ukraińskiej armii 645 tys. sztuk amunicji wyprodukowanej w Szwajcarii.
Chodziło o naboje karabinowe z pociskami przeciwpancernymi wyprodukowanymi przez SwissP Defense. Szwajcarzy przeprowadzili dochodzenie i potwierdzili te informacje.
„Śledztwo wykazało, że szwajcarski producent i polska firma podpisały umowę o sprzedaży, w której stwierdzono, że polska firma ma prawo sprzedawać szwajcarską amunicję wyłącznie w Polsce” – poinformował Assosiated Press szwajcarski sekretariat stanu ds. gospodarczych, SECO.
Z dochodzenia wynika, że polska firma nie dotrzymała zobowiązań wobec szwajcarskiego producenta i jego amunicja trafiła (bez jego zgody) na Ukrainę.
Sankcje na Polskę? Co zrobiła Szwajcaria ws. broni
Broń Ukrainie przekazują państwa Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone oraz wiele innych krajów. Ale nie Szwajcaria. Obowiązuje tam bowiem neutralność, której elementem jest zakaz eksportu sprzętu wojskowego rodzimej produkcji do krajów ogarniętych konfliktem zbrojnym.
Efekt jest daleki od zamierzonego. W praktyce można nakupować sobie szwajcarskiej broni, potem zaś zaatakować nią sąsiada. Wtedy się już jej nie kupi. A można też kupić sobie szwajcarską broń, zostać zaatakowanym i Szwajcaria przerwie dostawy, bo przecież stronom konfliktu nie sprzedaje.
Przeciwko dość archaicznemu zakazowi sprzedaży broni protestuje też spora część mieszkańców tego kraju. Po wybuchu wojny w Ukrainie okazało się na przykład, że Szwajcarzy mają w magazynach prawie 100 zakonserwowanych czołgów Leopard. Produkowali je u siebie na licencji. Te czołgi mogły teoretycznie pomóc Ukraińcom, ale rząd Szwajcarii odmówił ich przekazania.
Szwajcaria nałożyła sankcje. Co warto wiedzieć?
Embargiem została objęta nie Polska, ale jedna z polskich firm. Nie grozi to więc polskiej armii odcięciem od dostaw amunicji czy innego sprzętu.
Szwajcarskie firmy narzekają też na spadające obroty. Pomimo długotrwałej neutralności Szwajcaria jest dużym dostawcą broni (oraz „materiałów wojennych”), 14. największym na świecie w 2022 r., według danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem.
W 2023 roku eksport broni spadł w Szwajcarii o ponad jedną czwartą (27 proc.) do niecałych 800 mln dolarów. W 2023 r. Szwajcaria eksportowała broń do 58 krajów, największym jej klientem były Niemcy oraz Dania, która zamówiła dużo amunicji i kołowe pojazdy opancerzone.
Władze Szwajcarii w 2022 r. odmówiły Hiszpanii, Danii i Niemcom pozwolenia na reeksport uzbrojenia na Ukrainę. Nadwyrężyło to stosunki dyplomatyczne między wspomnianymi krajami. Warto zauważyć, że swoje biznesy w Szwajcarii mają choćby takie potęgi Lockheed Martin czy Rheinmetall.