Skip to main content

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) podjął decyzję w środę, w sobotę o sprawie poinformowała „Rzeczpospolita”. Sędzia Paweł Grzegorczyk we wrześniu 2022 roku otrzymał nominację od prezydenta do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN. Wcześniej orzekał w Izbie Cywilnej SN. 

Grzegorczyk znalazł się w gronie 11 sędziów, a sześciu z nich było powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa po 2018 roku. Nominat Andrzeja Dudy złożył zażalenie na ruch głowy państwa do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie. Wskazywał, że zgodnie z orzecznictwem europejskich trybunałów Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN jest nielegalna. WSA na początku 2023 roku wydał zabezpieczenie o wstrzymaniu wykonania decyzji do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia przez sąd.

Sąd Najwyższy. Spór o nominację, sędzia kontra prezydent

Andrzej Duda złożył zażalenie na postanowienie WSA. W środę w sprawie wypowiedział się trzyosobowy skład NSA, któremu przewodniczyła sędzia Małgorzata Korycińska

Decyzję WSA utrzymano w mocy, dlatego Paweł Grzegorczyk (na razie) nie musi orzekać w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN. W uzasadnieniu powoływano się na art. 180 Konstytucji, wskazując, że sędzia został przeniesiony wbrew swojej woli. Co więcej, akt prezydenta nie był jego prerogatywą, a jedynie nominacją kontrasygnowaną przez premiera – tłumaczono. 

Sędzia Grzegorczyk poza pracą w Sądzie Najwyższym wykłada na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest też członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy ministrze sprawiedliwości. 

Kłopotliwe nominacje. Sędzia nie chce zasiadać w izbie Sądu Najwyższego

„Rzeczpospolita” pisze, że w podobnej sytuacji jak Grzegorczyk jest sędzia Krzysztof Staryk, zasiadający dotychczas w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W tym przypadku złożono pozew przeciwko Sądowi Najwyższemu.

Staryk wskazywał, że czuje się przeciążony pracą w dwóch gremiach. Podkreślał, że nie powinien być sędzią w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN. 

Zobacz również:

„Wydarzenia”: Fałszywe karty miejskie w Toruniu/Polsat News/Polsat News