W opublikowanym w sobotę oświadczeniu NATO poinformowało, że Mark Rutte i Donald Trump spotkali się w Palm Beach i omówili „szereg globalnych kwestii bezpieczeństwa, przed którymi stoi sojusz”.
Do spotkania doszło w obliczu rosnących obaw wśród krajów europejskich o wpływ Trumpa na sojusz. Jego wcześniejsze komentarze, grożące, że Stany Zjednoczone nie będą bronić członków, którzy nie płacą wystarczająco dużo na obronność, kwestionują dalszą rolę USA w sojuszu.
Rutte, który formalnie został sekretarzem generalnym NATO w październiku, spotkał się również z amerykańskim kongresmenem Michaelem Waltzem — kandydatem Trumpa na doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego.
„Silne NATO, które przywraca odstraszanie i pokój, wymaga od wszystkich krajów członkowskich, aby wykonały swoją część współmiernie do ich siły gospodarczej!” — napisał Waltz na X po spotkaniu z Markiem Rutte.
Lepsze relacje z Trumpem
Mark Rutte, który był premierem Holandii przez niemal 14 lat, jest postrzegany jako przywódca, który ma lepsze relacje z Donaldem Trumpem, niż wielu innych europejskich urzędników.
W poniedziałek szef NATO ma udać się do Ankary na rozmowy z prezydentem Turcji Tayyipem Erdoganem w sprawie wojny w Ukrainie, poinformowała agencja Reutera, powołując się na tureckiego urzędnika.
Spotkania odbywają się po poważnej eskalacji wojny w Ukrainie, kiedy Rosja wystrzeliła nowy pocisk balistyczny średniego zasięgu w stronę ukraińskiego miasta Dniepr w odpowiedzi na użycie przez Kijów zaawansowanej broni dalekiego zasięgu dostarczonej przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.