Skip to main content

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że będzie prosił, by prezydent Andrzej Duda wstrzymał się od realizacji wniosków ws. ambasadorów, bo wnioski te zostaną wycofane. Dodał, że dla dobra polskiej dyplomacji będzie, aby ci ambasadorowie dostali nominacje już od następcy prezydenta.

Od marca 2024 roku trwa spór między MSZ a prezydentem Andrzejem Dudą o powoływanie ambasadorów. Szef MSZ Radosław Sikorski zdecydował wówczas, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Prezydent podkreślił natomiast, że „nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta”.

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d’affaires – taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego. Prezydent Duda wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie uważa Klicha za odpowiednią postać na stanowisku ambasadora w USA.

Powiem szczerze, że jestem zniecierpliwiony tą sytuacją. Zawierałem trzy umowy z panem prezydentem i dotrzymałem z nawiązką. Ludzie pana prezydenta są ambasadorami w Nowym Jorku, w Londynie, w Kanadzie, w Paryżu, w Bukareszcie, w Watykanie i w Pekinie. A pan prezydent pierwotnie prosił o czterech

— mówił w sobotę w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Jak dodał, „wszystkie trzy umowy nie zostały przez pana prezydenta dotrzymane”.

Więc ja będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków, będę je wycofywał

— powiedział.

Dla dobra służby zagranicznej i dla dobra skuteczności polskiej dyplomacji będzie to, aby ci ambasadorowie dostali nominacje już od następcy pana prezydenta

— podkreślił Sikorski.

Dopytywany, czy w związku z tym w sprawie obsady polskich placówek dyplomatycznych czeka na wynik wyborów prezydenckich, Sikorski odpowiedział, że czeka „na powrót do jakiejś normalności”.

Jak zaznaczył szef MSZ „nie może być tak, że prezydent przez ponad rok nie podpisuje nominacji ludziom, którym sam już wcześniej podpisał nominacje na inne stanowiska, czy nie podpisuje nominacji w miejsca, gdzie mamy od wielu lat wakaty, jak choćby w Izraelu”.

A ten kwiatek z takim traktowaniem ambasadora w Stanach Zjednoczonych, który coraz lepiej sobie radzi, jest niedopuszczalny

— ocenił Sikorski.

Jak wynikało w połowie marca z nieoficjalnych informacji ze źródeł w KPRP, Andrzej Duda byłby skłonny zaakceptować Klicha jako przedstawiciela Polski przy ONZ w Nowym Jorku. W tym scenariuszu obecny przedstawiciel przy ONZ Krzysztof Szczerski, dawniej bliski współpracownik Dudy w KPRP, miałby przenieść się do Waszyngtonu i objąć funkcję ambasadora w USA; według źródeł PAP MSZ nie planuje jednak tego typu roszad, a Klich jest w resorcie dobrze oceniany.

O propozycję prezydenta został wtedy zapytany premier Donald Tusk.

Panu prezydentowi zostało w sumie kilkanaście tygodni. Mógłby choćby tę sprawę załatwić, na zasadzie jakiegoś takiego mądrego porozumienia z ministrem Sikorskim, no i też ze mną jako premierem, bo ta sprawa wymaga pozytywnego nastawienia całej trójki

— odpowiedział Tusk.

W najgorszym razie będziemy musieli poczekać te kilkanaście tygodni i dokończymy – taką mam nadzieję – proces pełnych nominacji dla polskich ambasadorów na całym świecie

— mówił premier.

Prezydent wielokrotnie argumentował, że powoływanie ambasadorów to jego prerogatywa, której obecny MSZ nie respektuje. Według Andrzeja Dudy minister spraw zagranicznych powinien zapytać go o proponowane kandydatury na początku procesu, przed m.in. opiniowaniem kandydata przez sejmową komisję spraw zagranicznych. Pod koniec lutego prezydent poinformował w wywiadzie dla Polsat News, że udało się osiągnąć porozumienie z MSZ, a minister Sikorski „przywraca standardową procedurę, która rozpoczyna się od wstępnej akceptacji kandydatury przez prezydenta”.

Duda wielokrotnie podkreślał, że nie uważa Klicha za odpowiednią postać na tym stanowisku; w tym kontekście m.in. krytycznie wyrażał się o jego działaniach jako szefa MON za rządów PO-PSL, w czasie gdy m.in. doszło do katastrofy smoleńskiej.

Sikorski: Dobrze oceniam pracę Szejny w resorcie

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że dobrze ocenia pracę wiceministra Andrzeja Szejny w tym resorcie. Dodał, że w odniesieniu do wiceministra Szejny, wiele będzie zależało od procedury prowadzonej obecnie w ABW.

Minister Sikorski – pytany w sobotę wieczorem w TVN24 o dalsze losy wiceministra Szejny po zakończeniu przez niego urlopu – odpowiedział, że „trudno powiedzieć”.

Wiele będzie zależało od wyniku takiego poszerzonego sprawdzenia przez ABW

— wskazał szef MSZ.

We wtorek premier Donald Tusk poprosił Sikorskiego o urlopowanie Szejny oraz „pilne wyjaśnienie sprawy w każdym aspekcie”. Dodał, że nie chodzi o „kłopoty zdrowotne”, ale „inne wątki”, które pojawiły się w związku z wiceministrem.

W ostatnich tygodniach media informowały o problemach Szejny z alkoholem oraz prokuratorskim postępowaniu w sprawie nieprawidłowości przy rozliczaniu tzw. kilometrówek – czyli rozliczaniu wyjazdów prywatnym samochodem w celach służbowych.

We wtorek wiceminister odniósł się do zarzutów, informując, że „zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu” i odzyskał kontrolę nad zdrowiem. Podał też, że oświadczenie o terapii zostało zweryfikowane przez ABW. Szejna zapewnił również o prawidłowym rozliczaniu tzw. kilometrówek.

W czwartek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego informowała, że postępowanie sprawdzające prowadzone wobec Szejny nie zostało zakończone i trwają czynności zmierzające do ustalenia, czy osoba sprawdzana daje rękojmię zachowania tajemnicy. Chodzi o możliwość dostępu do informacji niejawnych o wyższej klauzuli tajności.

Pan minister wypełnił odpowiednie formularze, poddał się tej procedurze dopuszczenia do tajemnicy państwowej, tam też powiedział o swojej kuracji. Myślę, że bez tego dopuszczenia nie mógłby funkcjonować, więc od tego będzie dużo zależało

— powiedział w sobotę szef MSZ.

Na uwagę, że wicemarszałkini Senatu, kandydatka na prezydenta i jedna z liderek Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że na miejscu Szejny podałaby się do dymisji, Sikorski odpowiedział, że „Szejna jako wiceminister błędu nie popełnił”.

Dobrze oceniam jego pracę w ministerstwie. Wiemy, że na lewicy jest i kampania prezydencka, i wybory wewnętrzne, więc tam są emocje, nie chcę tego komentować. Pozwólmy ABW wykonać swoją pracę

— zaznaczył minister spraw zagranicznych.

W ostatnich dniach „Rzeczpospolita” informowała, że Szejna nie został zweryfikowany przez ABW, a czasowy dostęp do dokumentów ściśle tajnych wydał mu Sikorski. W późniejszej rozmowie z PAP rzecznik resortu Paweł Wroński przekazał, że procedura weryfikowania wiceministra Szejny przez służby jest przeprowadzana standardowo. Podkreślał, że Szejna – jako poseł – od początku miał pewne uprawnienia, jeśli chodzi o dostęp do informacji niejawnych. Potem, jak zaznaczył Wroński, gdy zdecydowano, że Szejna zostanie wiceszefem MSZ, przeszedł tzw. wirówkę, czyli został wstępnie sprawdzony przez służby. Przekazał również, że ABW sprawdza obecnie ankietę bezpieczeństwa złożoną przez Szejnę; wiceminister złożył ją, by uzyskać dostęp do informacji niejawnych o wyższej klauzuli tajności.

Takie postępowanie zostało – według Wrońskiego – wszczęte przez służby wobec Szejny w lutym ub.r. Rzecznik MSZ zaznaczył, że to sprawdzenie standardowo trwa długo, dlatego Szejna na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych dostał zgodę od szefa MSZ na udostępnienie mu informacji niejawnych o klauzuli „ściśle tajne” do czasu zakończenia postępowania sprawdzającego.

Wroński informował też, że minister Sikorski rozmawiał z Szejną i otrzymał zapewnienie, że wiceminister skutecznie walczy z nałogiem.

MSZ przekazywał też, że wiceminister Szejna złożył wniosek o urlop i ma obecnie do wykorzystania jego „część wypoczynkową” obejmującą kilkanaście dni. Według źródeł PAP w Nowej Lewicy, Szejna może być na urlopie nawet do czasu wyborów prezydenckich i rekonstrukcji rządu.

CZYTAJ TAKŻE:

Sprawa Andrzeja Szejny. Żukowska na antenie przypadkowo „wsypała” Justynę Klimasarę. „Nie chcę poruszać kwestii tej osoby”

Szejna wydał oświadczenie ws. kilometrówek i problemów z alkoholem. „Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam”

Przełom! Prezydent: Jest porozumienie w sprawie ambasadorów. Prezydent: „Po prostu rząd wrócił do normalnej, uczciwej, rzetelnej procedury”

tkwl/PAP