
Urządzenie kierowane jest tylko i wyłącznie na rynek japoński. Sprzęt obsłuży japoński język i sprzedawany będzie jedynie w tym kraju. Ograniczenia użytkowe również sprowadzą się regionalnie tylko do Japonii wraz z japońskimi kontami PlayStation. Konsola wyceniona została na 55 000 jenów, czyli w przeliczeniu ok. 355 dolarów. To zniżka o prawie 18 000 jenów (120 dolarów).
Japońscy gracze zapłacą więc znacznie mniej względem potencjalnych nabywców np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie w tym przypadku za PS5 Digital Edition trzeba wydać prawie 500 dolarów. Warto jednak mieć na względzie, że wprowadzany tańszy model PS5 i tak posiada większą cenę niż PS5 w momencie swojej premiery w Japonii. Wówczas za next-genowe urządzenie trzeba było wydać… 39 980 jenów / 260 dolarów.
Edycja PS5 przystosowana tylko na rynek w Kraju Kwitnącej Wiśni będzie posiadać na pokładzie dysk 825 GB SSD. Cały czas mowa o modelu cyfrowym wybrakowanym w dedykowany napęd. Reszta podzespołów nie będzie w żaden stopniu odbiegać od specyfikacji konsoli w Europie czy Ameryce.
Dlaczego Japonia otrzyma tańsze PS5? Teorii na taką decyzję jest przynajmniej kilka. Najpopularniejsze dotyczą osłabienia jena oraz agresywnej polityce celno-handlowej prowadzonej przez rząd Stanów Zjednoczonych. W przeszłości dotkliwie o nieprzewidywalnych działaniach administracji Trumpa przekonał się inny japoński gigant… Nintendo.
Dosyć surowo o polityce Sony wypowiedział się w przeszłości Haruhito Tsujimoto, szef Capcomu, którego zdaniem kiepska sprzedaż hitowej gry Monster Hunter Wilds była skorelowana poniekąd z wysoką ceną za PlayStation 5 na wielu rynkach. Być może producenci postanowili wsłuchać się w głos jednego z czołowych deweloperów świata.