
Oryginalny Nintendo Switch debiutował w 2017 roku i bezapelacyjnie jest jedną z najlepszych konsol od Nintendo, jakie kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Dobry produkt zawsze jest w stanie sam się obronić, a to urządzenie pod względem wyników po prostu zmiażdżyło konkurencję. Do tej pory sprzedano ponad 153 mln egzemplarzy Switcha.
Każdy produkt, szczególnie w branży gier wideo, ma swój jasno sprecyzowany cykl życia. Powoli oryginalny Switch zastępowany będzie next-genowym, znacznie wydajniejszym Switchem 2, który od kilkunastu tygodni funduje rozrywkę nowym odbiorcom. Wszelkie wyniki sprzedażowe głoszą, że mamy w tym przypadku do czynienia z najlepiej rozchodzącą się konsolą w historii, której tempo sprzedaży jest o 75% wyższe od pierwszego Switcha.
Do ciekawych informacji dotarł Bloomberg. Okazuje się, że Nintendo wielokrotnie przekładało plany premiery swojego next-genowego urządzenia. Inżynierowie i projektanci wymuszali takie decyzje przede wszystkim z powodu chęci dopracowania gier, które miały trafić na Nintendo Switcha 2 w okolicach momentu debiutu sprzętu.
Nintendo, jak to ma swoim zwyczaju, postawiło na perfekcjonizm i dbałość o najmniejsze nawet detale, co przy temacie konsoli nowej generacji stanowiło nadrzędny priorytet. „Chociaż późniejsza niż oczekiwano premiera wystawiła na próbę cierpliwość fanów i sfrustrowanych zewnętrznych wydawców gier, firma uznała, że dążenie do perfekcji jest ważniejsze” – czytamy.
O Switchu 2 oficjalnie po raz pierwszy usłyszeliśmy w tym roku, najpierw w formie nieśmiałych wzmianek, a potem już w postaci filmów prezentujących specyfikacje i możliwości urządzenia. Wydaje się, że handheld z takimi produkcjami jak: Mario Kart World, Hogwarts Legacy, Zelda, Cyberpunk 2077, Split Fiction, Donkey Kong Bananza, Metroid Prime 4 czy Pokemon Legends Z-A jest wręcz skazany na sukces wielowymiarowy.