
9 listopada sam szef firmy Trap Plan, Pavel Beresnev opisał strategię promocji WarRobots na stronie internetowej firmy. We wpisie zatytułowanym „Jak promowaliśmy WarRobots: Frontiers na Reddicie„ dość szczegółowo wyjaśnił jak jego firma stworzyła około 40 wpisów na kontach nieistniejących graczy, którzy rzekomo mieli wpaść niespodziewanie na grę i była ona dla nich tak interesująca, że po prostu nie mogli się nią nie podzielić ze światem. Wpisy umieszczano w wielu subredditach, np. PCMasterrace i PlayStation 5, a celem takiej strategii było wywołanie pierwszej fali zainteresowania przez kolejnym krokiem, którym miały być działania na Twitchu. Beresnev wyjaśnił też jak jego zespół poświęcał czas na długie sesje z grą, by móc nagrać fragmenty rozgrywki, które potem wykorzystano by wpisy wyglądały na bardziej autentycznie: „To dało nam spójny, zróżnicowany content, którzy pasował do organicznego tonu Reddita”.
Tak przygotowanych wpisów nie dało się łatwo wychwycić – firma zadbała o to, by content był zróżnicowany, prezentując różne fragmenty z poruszaniem się, walką i elementami rozgrywki charakterystycznymi dla mechów, a wszystko zostało okraszone entuzjastycznymi komentarzami „graczy”. Beresnev przyznał nawet, że firma celowo unikała tradycyjnego marketingu wokół tytułu. Nie tworzono normalnych reklam, celując zamiast tego w bardziej (ich zdaniem) szczerą więź pomiędzy graczami. Swój wpis szef firmy zakończył stwierdzeniem, że „większość graczy nawet nie zdawała sobie sprawy, że są częścią działań marketingowych”.
Zacieranie śladów: kiedy chwalenie się oszustwem poszło za daleko
To jednak było parę dni temu. Teraz, mimo na pozór udanej kampanii, wpis Beresneva nie jest już widoczny – chyba, że spróbujecie go wyszukać za pomocą serwisu Internet Archive. Firma została również przyłapana na bezpośrednim zacieraniu śladów tej „strategii”, czyli usuwaniu feralnych wpisów stworzonych na potrzeby kampanii WarRobots. Niestety, w internecie mnóstwo jest miejsc, gdzie wprost podawane są fałszywe informacje, bez żadnych konsekwencji prawnych – jedyne co może spotkać ich autorów to ostracyzm branżowy, jak w przypadku Trap Plan. Inna sprawa, że to chyba pierwszy przypadek kiedy firma zachowuje się tak bezczelnie, że wprost chwali się iż wykorzystała graczy do swoich działań.
Oświadczenie i chaos: czy klienci wiedzieli o fałszywych kontach?
W napisanym później oświadczeniu dla serwisu Kotaku Beresnev wyjaśnił, że developerzy gry, studio MY.GAMES nie miało nic wspólnego z pomysłem Trap Plan. Jednym słowem kolejna wpadka – marketingowcy nie poinformowali klienta w jaki sposób zamierzają promować jego grę:
„To była w pełni nasza inicjatywa, nie zlecona w żaden sposób przez MY.GAMES. Rozumiemy, że był to błąd i usunęliśmy to „case study”. Szczerze przepraszamy MY.GAMES i zespół stojący za War Robots: Frontiers za nieporozumienie i zamieszanie jakie mogło zostać przez nie wywołane.”
W swoich wyjaśnieniach Beresnev zawarł również stwierdzenie, że „intencją firmy była chęć eksperymentowania z bardziej organicznymi sposobami promowania gier na Reddicie – bez korzystania z botów czy, uwaga, fejkowych kont (???) – i stworzenie nowego przypadku, który można byłoby wykorzystywać w przyszłości”.